Najpierw ją zabił, a potem zakłócił jej pogrzeb. Agresywny słoń nie odpuszczał staruszce
70-letnia mieszkanka Indii została zadeptana na śmierć przez słonia. Zwierzę nie odpuściło staruszce nawet po śmierci. Zaatakowało jej zwłoki na pogrzebie – informuje "New York Post", powołując się na raport policji ze stanu Orisa w północno-wschodnich Indiach.
W zeszły czwartek o poranku 70-letnia Maja Murmu, mieszkanka wsi Raipal w stanie Orisa, wyszła z domu po wodę do studni. Wtedy w jej pobliżu pojawił się słoń. Zwierzę, które prawdopodobnie uciekło z rezerwatu przyrody w sąsiednim stanie, zaatakowało ją. Stratowana kobieta z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala, ale nie udało się jej uratować.
Słoń natomiast uciekł. Jednak, jak się okazało, nie na długo.
Atak na pogrzebie
Wieczorem tego samego dnia rodzina zebrała się, by odprawić ceremonię pogrzebową pani Murmu. Tamtejszym zwyczajem, zostało ono umieszczone na stosie. Zanim go podpalono, zgromadzeni pogrążyli się modlitwie. Wówczas znienacka pojawił się ten sam agresywny słoń.
Jak podaje indyjski serwis "The Print", powołując się na jednego ze światków, zwierzę podeszło do stosu i podrzuciło ciało zmarłej przy pomocy kłów do góry. A następnie znów uciekło.
Po tym incydencie, kilka godzin później, dokończono ceremonie pogrzebową nieszczęsnej staruszki. Słoń już jej nie zakłócał.
Źródło: "The New York Post", "The Print"