Najnowsze informacje ws. brakujących leków
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zabrał głos ws. problemów z dostępnością leków w aptekach. Zapewnił, że "w krótkim czasie nie powinno ich już brakować".
10.07.2019 | aktual.: 11.07.2019 17:58
Najgorzej jest z lekami stosowanymi przez cierpiących na schorzenia tarczycy, cukrzycę, choroby serca, nadciśnienie, padaczkę i astmę. Jeszcze w kwietniu na ministerialnej liście leków zagrożonych brakiem dostępności w Polsce było 288 pozycji. Obecnie jest ich już 324.
Najbardziej poszukiwane są m.in.: Astimos - na astmę, Berodual - na alergię, Madopar - na parkinsona, Sutent - lek onkologiczny. Żeby pomóc pacjentom aptekarze sprowadzają leki nawet z innych miast.
Jest też ogromny problem z Euthyroxem na schorzenia tarczycy; braki dotyczą ponadto leków stosowanych przy chorobie zakrzepowo-zatorowej oraz insuliny.
- Jestem w kontakcie z ministrem zdrowia. Były kłopoty - nie tylko w Polsce, ale europejskie. Był problem z dostarczaniem komponentów z Chin, ale mamy to już za sobą. Problem powinien być rozwiązany. Dystrybucja powinna być sprawna - zapewnił Karczewski na konferencji prasowej.
Jak poinformował, ministerstwo wprowadza infolinię, pod którą można się dowiedzieć o brakujących lekach.
Karczewski zaznaczył, że rynek leków jest wart ok. 10 mld zł. - Do tej pory w znacznej części był regulowany przez mafie lekowe. Walczymy z tym. Ale jest jeszcze sporo do zrobienia. Mamy nadzieję, że będzie szybko znormalizowany - powiedział.
Dlaczego nie ma leków?
Braki leków spowodowane są przez trzy główne czynniki. Wszystkie wynikają z olbrzymiej presji na to, by płacić za nie jak najtaniej. Pierwszy związany jest z systemem refundacji. Na listę refundacyjną trafiają leki najtańsze, dlatego polskie ceny są jednymi z najniższych w Europie. To z kolei sprawia, że grupy przestępcze wyprowadzają leki za granice.
Druga przyczyna to brak substancji czynnych do produkcji leków. Trzecim problemem jest ustawa refundacyjna w swojej części dotyczącej obcięcia marż na leki refundowane dla aptek i hurtowni. Aptekarzom nie opłaca się zamrażać pieniędzy w drogich lekach, które czekają na pacjentów w aptece. Dlatego tak często słyszymy, że leku nie ma, ale może on zostać sprowadzony.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl