"Najgroźniejsza z odmian". Południowoafrykańska mutacja koronawirusa w Polsce
Koronawirus w Polsce przysparza kolejnych zmartwień. Powodem jest południowoafrykańska mutacja koronawirusa, która dotarła do naszego kraju. - To chyba najgroźniejsza spośród nowych odmian - ostrzega prof. Wojciech Szczeklik.
Koronawirus w piątek 19 lutego przyniósł blisko 9 tys. zakażeń oraz ponad 200 ofiar. Jak poinformował na konferencji prasowej minister Adam Niedzielski, w Polsce odnotowuje się także rosnącą liczbę zakażeń brytyjską mutacją wirusa SARS-CoV-2.
Południowoafrykańska mutacja koronawirusa już Polsce
W naszym kraju odnotowano także pierwszy przypadek zakażenia południowoafrykańską mutacją koronawirusa. - Przed chwilą dotarła do mnie informacja, że oprócz mutacji brytyjskiej pojawiła się w Polsce mutacja południowoafrykańska. Mamy pierwszy przypadek zidentyfikowany tej mutacji przez laboratorium Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Przypadek pochodzi z okolic Suwałk - tłumaczył minister Adam Niedzielski.
Informacja ta budzi niepokój wśród ekspertów. W rozmowie z Wirtualną Polską prof. Wojciech Szczeklik, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Klinicznego w Krakowie, podkreśla, że południowoafrykańska mutacja koronawirusa cechuje się dużo większą zakażalnością.
Południowoafrykańska mutacja koronawirusa. "Najgroźniejsza z nowych odmian"
Jak wynika z ogólnoświatowych badań południowoafrykańska mutacja koronawirusa nie jest bardziej śmiertelna, niż wariant znany nam od listopada 2019 roku. Problemem jest jednak wzmożona transmisja tej mutacji. Szacuje się, że południowoafrykański wariant koronawirusa jest o 50 proc. bardziej zakaźny.
Przykładem może być RPA, gdzie wspomniany wariant jest już dominujący. Tam południowoafrykańska mutacja koronawirusa odpowiada za ponad 90 proc. zakażeń każdego dnia. - To chyba najgroźniejsza spośród nowych odmian - zaznacza prof. Wojciech Szczeklik.
Koronawirus. Południowoafrykańska mutacja odporna na szczepionkę?
Jak informowaliśmy wcześniej, badania w RPA udokumentowały dziesiątki przypadków ponownych zakażeń nowym wariantem osób, które wcześniej przechorowały COVID-19.
- Mamy niestety problem z kolejnymi mutacjami, czyli mutantem południowoafrykańskim i tym wykrytym w Japonii oraz Brazylii, które kumulują w sobie już trzy niebezpieczne mutacje - K417 i E484 - mówił dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.
- To są mutacje, które mogą powodować mniejsze powinowactwo przeciwciał do tego wirusa, co oznacza możliwość wywoływania reinfekcji u osób, które już przeszły raz epizod COVID, jak również może to oznaczać, w niektórych przypadkach, zmniejszenie skuteczności szczepionek - dodał Grzesiowski.