Najbardziej awaryjne poznańskie tramwaje przeszły do historii

Pojawienie się w 1997 r. na poznańskich torach nowych czeskich tramwajów było wielkim wydarzeniem. Szerokie, przestronne i przede wszystkim niskopodłogowe były dla poznaniaków symbolem nowoczesności. Niestety, już pierwsza tatra wylądowała w warsztacie po zaledwie kilku kursach. Początkowo odbierano to jako zwyczajny pech, ale wkrótce okazało się, że wszystkie 10 tramwajów czeskiej produkcji regularnie się psuje.

Tatry początkowo kursowały wyłącznie na linii nr 12, przebiegającej m.in. przez trasę Poznańskiego Szybkiego Tramwaju, gdzie motorniczowie chwalili je za podwójne, odskokowe drzwi, które umożliwiały szybką wymianę pasażerów. Niestety, częste awarie akurat na "Pestce" okazały się szczególnie dokuczliwe dla pasażerów, dlatego MPK podjęło decyzję o skierowaniu tych tramwajów na inne linie. Początkowo kursowały na trasie "trzynastki", a po uruchomieniu nowej trasy na Franowo także na trasie "jedynki". W 18-letniej historii tatry okazjonalnie obsługiwały także linie nr: 5, 6, 7, 14, 15, 16 i 18.

W 2011 r. rozpoczął się etap modernizacji kilkunastoletnich pojazdów. Oprócz wymiany aparatury elektrycznej, zmienił się również wygląd zewnętrzny wagonów. Dzięki temu, zmodernizowane tatry ponownie zaczęły się pojawiać na linii nr 12.

Ostatnim tramwajem starego typu był wagon o numerze 409, który po raz ostatni wyjechał na trasę 15 stycznia na linii nr 13. Teraz także on zostanie poddany modernizacji.