ŚwiatNagrania byłego ochroniarza Kuczmy nie interesują sądu

Nagrania byłego ochroniarza Kuczmy nie interesują sądu

Sąd w San Francisco, prowadzący
proces byłego ukraińskiego premiera Pawła Łazarenki, zdecydował, że nie będzie przesłuchiwać nagrań wykonanych w gabinecie
prezydenta Leonida Kuczmy przez jego byłego ochroniarza majora
Mykołę Melnyczenkę.

20.05.2004 | aktual.: 20.05.2004 06:05

Sąd w marcu, po blisko pięciu latach przygotowań, rozpoczął proces Łazarenki, oskarżonego o pranie brudnych pieniędzy w kalifornijskich bankach. Łącznie postawiono mu 31 zarzutów, m.in. wypranie 114 mln dolarów, zarobionych nielegalnie na Ukrainie w latach 1992-99, a także udział w machinacjach finansowych na łączną sumę 200 mln dolarów. Byłemu premierowi grozi nawet dożywocie.

Należy się spodziewać, że wyrok w tej sprawie zapadnie w najbliższych dniach.

W środę w sądzie pojawił się Melnyczenko gotowy składać zeznania w sprawie nagrań, jakich potajemnie dokonał w gabinecie Kuczmy. Tymczasem sędzia Martin Jenkins wykluczył jego taśmy z procesu przeciw Łazarence. Uznał, że nie można niezawodnie wierzyć w autentyczność nagrań. "Zaufanie temu dowodowi byłoby błędem" - powiedział sędzia.

Ten werdykt bardzo nie spodobał się Melnyczence. "Sąd nie może wydać decyzji bez przesłuchania moich nagrań. W ten sposób dają powód prawnikom do odwołania się od werdyktu" - powiedział dziennikarzom.

Mieszkający obecnie w USA były ochroniarz powtórzył, że Kuczma był szefem mafii na Ukrainie, ale odmówił ujawnienia bliższych szczegółów.

W budynku sądu pojawił się także były premier Łazarenko, który konsekwentnie powtarza, że wszystkie stawiane mu zarzuty to efekt prześladowań politycznych, zorganizowanych przez Kuczmę.

Początkowo amerykański sąd zgadzał się, aby jednym z dowodów na procesie były nagrania Melnyczenko. Autentyczność fragmentów nagrań potwierdziła FBI, z kolei władze Ukrainy twierdzą, że są sfałszowane. Według Melnyczenki, taśmy, z którymi pod koniec roku 2000 uciekł do USA, świadczą o dokonaniu przez prezydenta Kuczmę wielu przestępstw. Ma z nich wynikać m.in., że jest on zamieszany w zabójstwo opozycyjnego dziennikarza Georgija Gongadze, w afery finansowe, stosowanie pozaprawnych środków w zwalczaniu opozycji i niewygodnych polityków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)