Trwa ładowanie...

Nagła zmiana zdania w NBP. To może być wielki cios dla Tuska

W grudniu ubiegłego roku prezes NPB Adam Glapiński straszył, że sprzedaż obligacji banku załamałoby polski sektor finansowy. Dzisiaj jego eksperci twierdzą, że taki scenariusz jest nieunikniony. W ten sposób prawdopodobnie chcą chronić Glapińskiego przed rozliczeniem przez rząd Tuska.

Otoczenie Adama Glapińskiego straszy rządOtoczenie Adama Glapińskiego straszy rządŹródło: FORUM, fot: Jacek Szydlowski
d1kn6f0
d1kn6f0

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Adam Glapiński do końca walczy o zachowanie stanowiska prezesa NBP, chociaż wisi nad nim widmo Trybunału Stanu. Walczy nie tylko o siebie, a o kilkudziesięciu polityków Zjednoczonej Prawicy, którzy znaleźli zatrudnienie w banku centralnym.

Środowisko związane z Narodowym Bankiem Polskim zaczyna mówić o sprzedaży obligacji covidowych o wartości 140 mld złotych. Ireneusz Dąbrowski, członek RPP i bliski współpracownik Glapińskiego, w "Gazecie Bankowej" stwierdził, że gdyby pojawił się duży popyt, to NBP będzie musiał rozważyć skrócenie swojej pozycji w obligacjach covidowych i część tych papierów sprzedać na rynku, żeby ściągnąć nadwyżkę pieniądza. Dodał, że sprzedaż tych papierów na rynku oznaczałaby wzrost rentowności obligacji Skarbu Państwa. Wcześniej w podobny sposób Dąbrowski wypowiedział się dla Bloomberga.

Dla rządu oznacza to pierwszy raz w historii konkurencję w sprzedaży obligacji skarbowych i wzrost kosztów zadłużania w sytuacji, kiedy potrzeby są rekordowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Dwie role". Ekspert wytyka prezydentowi niekonsekwencję

"Nie chcemy, ale musimy"

Podjęcie rozmowy o sprzedaży obligacji covidowych może być zawoalowaną próbą powstrzymania rządu Tuska przed rozliczeniem Adama Glapińskiego za podjęte w ostatnich latach decyzje.

d1kn6f0

W oficjalnej narracji NBP, sprzedaż obligacji ma być receptą na ewentualny wzrost cen. Zdaniem Dąbrowskiego na przełomie lutego i marca mamy osiągnąć minimum inflacyjne. Sytuacja może jednak szybko się odwrócić, jeżeli rząd nie zachowa tarcz antykryzysowych, m.in. zamrożonych cen energii czy zerowego VAT-u na żywność. - Jeżeli dojdzie do gwałtownego wzrostu cen, NBP, jak sądzę, będzie musiało jakoś odpowiedzieć - mówił współpracownik Glapińskiego.

Sposób na rząd

W dniu zaprzysiężenia Donalda Tuska Glapiński mówił, że nieodpowiedzialny prezes NBP, taki, który nadaje się do postawienia przed Trybunałem Stanu, mógłby te obligacje wrzucić na rynek. - Ale my oczywiście nie zamierzamy nic z tym zrobić. Niech sobie leży - mówił w grudniu prezes NBP.

Zdaniem ekspertów pytanych przez "Gazetę Wyborczą", problemem nie byłby sam fakt sprzedawania obligacji przez NBP, ale skala sprzedaży.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: "Gazeta Wyborcza", money.pl

d1kn6f0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1kn6f0
Więcej tematów