Nagła dymisja prezesa sądu. Przez nagie zdjęcie?
Prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach nagle podał się do dymisji. Arkadiusz Cichocki zrezygnował ze stanowiska na kilka dni po tym, jak w sieci pojawiło się zdjęcie nagiego mężczyzny podpisane: "Sędzia Gliwice Arkadiusz Cichocki". Sprawę wyjaśnia prokuratura.
Fotografia zniknęła z sieci po kilkudziesięciu minutach, ale zdaniem dziennikarza "Gazety Wyborczej" mogła mieć związek z nagłą dymisją sędziego. Arkadiusz Cichocki zrezygnował kilka dni po tym, jak zdjęcie pojawiło się na Twitterze.
Sędzia nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy robił sobie tego typu zdjęcia i wysyłał je innym osobom. Nie zdradził też, czy na feralnym zdjęciu był on, czy ktoś inny. Czy jego dymisję można łączyć z tym incydentem?
"Trudno mi powiedzieć, czy można łączyć, czy nie można łączyć. Są jeszcze pewne kwestie dotyczące mojego stanu zdrowia i bezpieczeństwa, złożyłem w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury oraz zeznania" - powiedział sędzia, prosząc o zadawanie wszelkich pytań organom ścigania. Cichocki dodał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że od dłuższego czasu jest ofiarą działań, które "określa jako przestępcze".
Intrygujący trop
Sędzia wskazał jednak na intrygujący trop. Jako rzecznik dyscyplinarny ministerstwa przedstawił jednemu z sędziów zarzut, który stanowi "zbrodnię przeciw ludzkości". "Nie jestem wstanie wykluczyć, że te sprawy są powiązane" - powiedział Cichocki.
Prokuratura Regionalna w Katowicach, która zajmuje się jego zawiadomieniem, odmówiła jakichkolwiek informacji na ten temat. Osoba, na której koncie pojawiło się zdjęcie, nie odpowiedziała na pytanie związane ze sprawą.
Cichocki to jeden jedenastu z prezesów sądów powołanych przez ministra sprawiedliwości w listopadzie 2017 roku. Jak pisaliśmy wtedy na łamach Wirtualnej Polski, był oceniany najlepiej spośród całej grupy. Uchodzi za osobę mocno wierzącą, zagorzałego antykomunistę i stronnika prezydenta Dudy.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl