Nadciąga fala upałów. Podają temperatury godzina po godzinie
Nadciąga fala upałów - prognozują synoptycy - i zwracają uwagę, że będzie ona stopniowo obejmować całą Polskę. Dla zachodniej części kraju wydano ostrzeżenia I i II stopnia przed upałami. Mowa także o nadchodzących tropikalnych nocach i zjawisku nazywanym "pompą ciepła".
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na POGODA.WP.PL
Synoptycy od kilku dni informują o nadchodzących w tym tygodniu upałach. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował w poniedziałek grafikę, na której zobaczyć można prognozowaną temperaturę powietrza w Polsce na dwa dni - godzina po godzinie.
"Fala upałów nadciąga"
Bardzo słonecznie ma być we wtorek, dodatkowo w wielu miejscach również bezchmurnie. Temperatura wyniesie od 18-22 st. C nad morzem, 23-24 st. C na wchodzie, 26 st. C w centrum, do nawet 31-32 st. C na zachodzie. Na obszarze zachodnim kraju obowiązywać będą ostrzeżenia o upale. Jak wskazywała synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Karolina Kierklo: - Fala upałów rzeczywiście nadciąga i będzie stopniowo obejmować całą Polskę, do czwartku włącznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekstremalne upały we Francji. Turyści w Paryżu zmienili plany
Według synoptyczki w najbliższych dniach nie są wykluczone temperatury od 34 do 35 st. C. Spadek temperatury nastąpi natomiast od piątku, a przez Polskę przejdzie front. Mimo tego "pogoda nadal pozostanie letnia".
Z pierwszych prognoz średnioterminowych wynika także, że w niedzielę i poniedziałek lokalnie znowu pojawią się temperatury do 30 st. C. lub "miejscami, tą wartość przekraczające". Na wielu obszarach będzie już za to zdecydowanie chłodniej.
Na zachodzie kraju wydano też ostrzeżenia meteorologiczne I i II stopnia przed upałem, które - w zależności od obszaru - mają obowiązywać od wtorku do czwartku.
W najbliższym czasie możliwe będzie także wystąpienie tzw. tropikalnych nocy. Do ich wystąpienia w naszej szerokości geograficznej nie wystarcza jednak upał za dnia - przekazuje "Gazeta Wyborcza". "Konieczny jest jeszcze trwający całą dobę dopływ, czyli adwekcja ciepła, z rejonów, gdzie jest cieplej niż u nas" - podkreśla portal dodając, że zapewnia go układ baryczny, zwany "pompą ciepła".
Zjawisko to polega na występowaniu wyżu na wschód od Polski i niżu na zachód od naszego kraju. "W takim układzie ruch powietrza w wyżu i niżu jest zgodny - powstaje więc silny strumień z południa" - podano prognozując, że takiej sytuacji możemy spodziewać się w tym tygodniu.
Czytaj też: