Naczelna Rada Lekarska: zgłaszajcie absurdy!
Naczelna Rada Lekarska w ramach akcji "Pozwólcie lekarzom leczyć" chce nagłaśniać przypadki nieracjonalnych rozwiązań w systemie ochrony zdrowia. Uruchomiono właśnie internetową platformę, przez którą lekarze i pacjenci mogą o nich informować.
24.02.2011 | aktual.: 24.02.2011 19:38
NRL zaapelowała o zgłaszanie przykładów barier biurokratycznych i nieracjonalnych rozwiązań utrudniających lekarzom i dentystom normalne wykonywanie pracy, a pacjentom - dostęp do opieki zdrowotnej.
Krajowy Indeks Niedorzeczności w Ochronie Zdrowia (KINOZ) Naczelna Rada Lekarska uruchomiła na swej stronie internetowej. Lekarze i pacjenci mogą pisać na adres: kinoz@hipokrates.org
Jak podkreśla Rada, celem akcji jest uświadomienie pacjentom i całemu społeczeństwu, że wykonywanie przez NFZ ról min. "kreatora polityki zdrowotnej" i "nienadzorowanego kontrolera systemu ochrony zdrowia" prowadzi do nadużyć. W ocenie NRL efektem tego są liczne utrudnienia i ograniczenia dla pacjentów. Wskazuje wśród nich m.in. wzrastającą biurokrację.
Romuald Krajewski z NRL powiedział, że biurokracja zajmuje lekarzowi 80 proc. czasu podczas wizyty pacjenta. - Nie mamy czasu, by z nim merytorycznie rozmawiać - zaznaczył. Dodał, że lekarz musi także weryfikować dane pacjenta, przede wszystkim te, które uprawniają go do refundacji, gdyż - jeśli popełni błąd - musi zwrócić pieniądze za lekarstwo.
Były prezes NRL Konstanty Radziwiłł poinformował, że jednemu z lekarzy za nieprawidłowo wypisane recepty wymierzono karę 800 tys. złotych. Dodał, że jedną z "niedorzeczności" w systemie jest przykład tzw. "afery receptowej". Wyjaśnił, że lekarze, aby skrócić czas wypisywania recepty, używali skrótu "W-wa" dla określenia Warszawy. - Pacjenci musieli wracać z receptami, gdyż okazało się, że musi być na nich pełna nazwa miasta, inaczej nie będą one refundowane. To są idiotyzmy, które do niczego nie służą - podkreślił.
- Nie można bez kontroli pozostawić 60 mld złotych, każdego roku wydawanych na ochronę zdrowia w Polsce - powiedział z kolei rzecznik NFZ Andrzej Troszyński, odnosząc się do zarzutu biurokracji. Podkreślił, że Fundusz konsultuje wszystkie swoje zarządzenia ze środowiskiem medycznym. - Przyjęte rozwiązania są osiągane w drodze kompromisów, nie zawsze są one łatwe - podkreślił rzecznik NFZ.