Na zegarach w mieście ciągle zima
Mimo, że za oknami mamy już prawdziwą wiosnę, krakowskie zegary na przystankach i miejskich budynkach ciągle pokazują czas zimowy. Dobrze,jeżeli w ogóle go wskazują, bo wiele z nich nie działa wcale albo pokazuje np. w południe godzinę 16.30. Na trasie wokół Plant jedynym zegarem, który pokazuje czas zgodny z rzeczywistym jest ten pod Bagatelą.
02.04.2009 07:54
Niestety tylko jedna z tarcz działa jak trzeba, druga o godzinie 13.47 wskazywała godz. 17.25. Podobnie jest przy Dworcu Głównym, gdzie jedna tarcza pokazuje czas zimowy, druga w południe wskazywałagodzinę16.30. Widać,że mieszkańcy Krakowa przywykli już do tego, że planu dnia nie da się ustawić według miejskich zegarów. - Sugerując się nimi, można dostać zawrotu głowy. Prawie każdy pokazuje inną godzinę - mówi studentka Kasia Ciepielak. - Ufam tylko własnemu zegarkowi w telefonie - dodaje. Za krakowskie zegary odpowiada warszawska firma HATOR. Jej przedstawiciel w Krakowie Dominik Morawski tłumaczy, że prace przy zegarach, które napędzane są prądem elektrycznym, są niemożliwe w czasie deszczu.
- Dlatego w niedzielę, gdy zmienił się czas na letni, oraz w poniedziałek, nasze ekipy nie wyszły na miasto - mówi. - Prace zaczęto dopiero wczoraj wieczorem i połowa zegarów działa już prawidłowo - dodaje. Jak wyjaśnia Morawski, nastawianie zegarów na przystankach rozpoczyna się dopiero od godz. 18.00. - Wcześniej jest za dużo ludzi, podróżni mieliby np. problemy z odczytaniem rozkładu-tłumaczy mężczyzna i obiecuje, że od dziś krakowianie znów będą mogli polegać na miejskich zegarach.
Magdalena Adaś