Na Wyspach coraz częściej biją Polaków

Kochanowski napisał do szefa polskiej dyplomacji list w związku z raportem, jaki na początku stycznia ogłosiło Zjednoczenie Polskie (ZP) - największa organizacja polonijna w Wielkiej Brytanii. Jak wynika z dokumentu, liczba przypadków agresji słownej i przemocy fizycznej na tle uprzedzeń narodowościowych, niechęci i antypatii do Polaków wzrosła na wyspach w 2008 roku o 20% w porównaniu z rokiem 2007.

Z treści raportu wynika, że w najgorszej sytuacji są polscy imigranci mieszkający w małych miasteczkach i na wsi - to tam dochodzi do większości incydentów. Zdaniem Zjednoczenia Polskiego, wynika to z tego, że nasi rodacy są postrzegani przez rodzimych mieszkańców o niskich kwalifikacjach zawodowych za konkurentów na pogarszającym się rynku pracy.

Kochanowski w piśmie do Sikorskiego przytoczył założenia programu, który, zdaniem Zjednoczenia Polskiego, ma być remedium na wzrost antypolskich nastrojów. Wśród nich jest m.in. "uczynienie bardziej dostępnymi nieodpłatnych lekcji języka angielskiego", umożliwienie nauki języka angielskiego w miejscu pracy.

Zjednoczenie Polskie chciałoby też zatrudnienia w lokalnych służbach publicznych (w tym w policji) większej liczby osób mówiących w języku polskim; zwiększenia efektywności władz lokalnych w zakresie egzekwowania od właścicieli lokali "poprawnych warunków mieszkaniowych oraz warunków ich wynajmu"; przeprowadzenia stosownych akcji przez lokalną służbę zdrowia, których celem będzie umożliwienie rejestracji u lekarza wszystkim obywatelom UE.

"Zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie programu przedstawionego przez Zjednoczenie Polskie oraz o udzielenie informacji, czy widzi Pan Minister możliwość współpracy przy realizacji tego programu Ministerstwa Spraw Zagranicznych ze Zjednoczeniem Polskim" - czytamy w piśmie rzecznika do ministra Sikorskiego.