Na wojsko pójdą ogromne pieniądze. Putin podpisał ustawę
Rosyjski dyktator Władimir Putin podpisał ustawę o budżecie na kolejne lata. Dokument zakłada drastyczne ograniczenie wydatków na wsparcie gospodarki. To ma pozwolić na ogromny wzrost wydatków na zbrojenia. Od kolejnego roku co trzeci rubel ma trafić do sił bezpieczeństwa.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin podpisał ustawę o budżecie federalnym na lata 2023-2025. Dokument zakłada drastyczne ograniczenie wydatków na wsparcie gospodarki, zwiększenie środków na armię i rekordowy w historii wzrost wydatków dla wewnętrznych struktur siłowych i służb specjalnych.
Putin zdecydował. Ogromne pieniądze na wojsko i służby specjalne
W ustawie przewidziano, że dochody do budżetu z ropy i gazu zmniejszą się o 24 proc. Mimo tego rosyjski rząd nie planuje zmniejszać ogólnej sumy wydatków. Zmieniają się natomiast cele.
Jak wynika z ustawy, co trzeci rubel ma trafić do sił bezpieczeństwa. Wydatki na obronę narodową wzrosną o 43 proc. i wyniosą ponad 4,9 bln rubli. Z kolei budżet MSW (służby specjalne, komitet śledczy, służba więzienna) wzrośnie 1,5-krotnie, do kwoty 4,4 bln rubli - to najwyższa kwota od 2006 roku, kiedy dane w tej kwestii zostały upublicznione.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Kaczyński uderzył w kolejną grupę. "Wie, że jego gawędy są słuchane"
Większe wydatki zaplanowane są także na utrzymanie samego prezydenta Władimira Putina. Będzie to kosztować rosyjskich podatników o 30 proc. (w sumie ponad 19,1 mld rubli).
Jak podsumowuje niezależny portal "The Moscow Times", "struktura władzy w sumie pochłonie o 1/3 więcej niż rok temu". Pod nóż pójdą natomiast wydatki związane m.in. z rozwojem przemysłu, służbą zdrowia czy budową dróg.
Źródło: "The Moscow Times"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski