Grupa piratów morskich napadła na wodach Indonezji malezyjski tankowiec.
Ponad dobę przetrzymano załogę tankowca. W tym czasie piraci przepompowali do zbiorników własnej jednostki 2 200 ton ropy naftowej i zniknęli bez śladu. Pusty tankowiec z uwięzioną w środku załogą odnalazła przypadkiem indonezyjska łódź patrolowa.
Rejon wysp Natuna uważany jest za główny na świecie ośrodek morskiego piractwa; w ostatnich latach działał tam m.in. prężny gang, trudniący się porywaniem frachtowców.
Gangu nigdy nie schwytano. W ostatnich miesiącach nawet sądzono, że zrezygnował z procederu. Porwanie malezyjskiego tankowca świadczy jednak, iż piraci nadal są aktywni.(an)