"Na tych głupstwach PiS nie zajedzie daleko"
- Platforma popełniła podstawowy błąd w ciągu czterech lat swoich rządów - przedstawiła wielkie obietnice, których nie dotrzymała. A reguła jest taka: kto dużo obiecuje, ten dużo traci. Z kolei PiS zdał sobie sprawę, że na katastrofie smoleńskiej i głupstwach, które na jej temat wypowiadał, nie zajedzie daleko - powiedział w wywiadzie dla dziennika "Polska The Times" poseł Ryszard Kalisz (SLD).
26.08.2011 | aktual.: 13.09.2011 19:24
Zdaniem Kalisza, PiS i Platforma będą chciały zawłaszczyć tę kampanię, doprowadzić do sytuacji, kiedy tylko te dwie partie wzajemnie konkurują - Starcie z PiS napędza Platformę, która w tej chwili, co już widać, nie jest żadnym "antypisem". Jest partią aideową. Przez te cztery lata kultywowała wiele mechanizmów "pisowskich", chociażby w prokuraturze. Nie doprowadziła do reformy prokuratury, chociaż postulowaliśmy o to od lat - mówi poseł SLD.
W jego ocenie PiS, który "zdał sobie sprawę, że na katastrofie smoleńskiej i głupstwach, które na jej temat wypowiadał, nie zajedzie daleko, będzie się starał totalnie krytykować Platformę". - Ale podczas tej kampanii między PiS a Platformą nie dojdzie do żadnej merytorycznej dyskusji, a wyłącznie boksowania - podkreśla.
Pytany o to, która z partii - PO czy PiS - lepiej rozgrywa kampanię wyborczą , stwierdził, że obydwie zapominają o obywatelach, one są same dla siebie. - A poza tymi ich potyczkami jest jeszcze trzydzieści milionów polskich obywateli, którzy mają prawo głosować i kolejnych osiem milionów, którzy są młodzi i głosować nie mogą. Jedni i drudzy mogą oczekiwać czegoś więcej niż wymiany ciosów - stwierdził Kalisz.
Jak dodał, SLD przygotowuje niespodziankę na kampanię wyborczą. - To będzie niezwykle fajne wsparcie: merytoryczne, z fantazją. Chodzi o to, aby przekazać ludziom nasz system wartości i nasze myślenie o przyszłości Polski. Mamy z Aleksandrem Kwaśniewskim na tę niespodziankę pomysł, tak jak mamy pomysł na Polskę - uciął Ryszard Kalisz.