Na to pytanie Jarosław Kaczyński nie chciał odpowiedzieć
Jarosław Kaczyński odniósł się do ostatnich medialnych spekulacji na temat możliwości odejścia z jego ugrupowania niektórych polityków. Prezes PiS oświadczył, że nikogo nie będzie w partii trzymał siłą, jednak zapytany kiedy "pomoże odejść" z PiS posłance Joannie Kluzik-Rostkowskiej, powiedział, że nie będzie na to pytanie odpowiadał.
05.11.2010 | aktual.: 05.11.2010 14:02
Szef PiS został zapytany na konferencji prasowej, czy nie boi się osłabienia swej partii, gdyby grupa jej obecnych polityków zdecydowała się odejść do PSL; w czwartek w mediach pojawiły się doniesienia o mających się toczyć rozmowach w tej sprawie między ludowcami a niektórymi politykami z tzw. liberalnej grupy w PiS.
- Nie boję się. Partie polityczne to są - w szerszym tego słowa znaczeniu - stowarzyszenia dobrowolne dla realizacji pewnego programu, pewnej wizji kraju. W Polsce jest to wizja Polski. Kto nie chce tej wizji realizować, kto woli model polityki uprawianej od dziesięcioleci przez PSL - przedtem jako ZSL - oczywiście ma prawo odejść - odpowiedział szef PiS.
Dodał, że z punktu widzenia PiS "to będzie tylko sytuacja lepsza". Kaczyński oświadczył, że nikogo nie będzie w partii trzymał siłą, nawet jeżeli "będą to znane nazwiska".
Szef PiS stwierdził przy tym, że "jest naprawdę wielu kandydatów o doskonałych kwalifikacjach", tylko "często jest ten kłopot, gdzie ich umieścić na listach". - Wybory parlamentarne za rok. Czasem, mogę nawet powiedzieć, że mi troszkę kamień z serca spadnie - dodał Kaczyński.
Zapytany kiedy "pomoże odejść" z PiS posłance Joannie Kluzik-Rostkowskiej - krytykowanej ostatnio przez niektórych polityków PiS, b. szefowej jego kampanii prezydenckiej, zaliczanej do grupy liberalnej w partii - która zapowiedziała, że sama z PiS nie odejdzie, Kaczyński powiedział, że nie będzie na to pytanie odpowiadał.
"Chcemy przełamać rutynę w działaniu samorządów"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że PiS chce przełamać rutynę w działaniu samorządów. Aby to się udało - mówił - samorządy powinny kierować się metodą "6xP", którą rozszyfrował jako: "program", "przedsiębiorczość", "produkt", "promocja", "popyt" i "prawo".
Jak tłumaczył Kaczyński, w tej metodzie chodzi przede wszystkim o aktywizację gospodarczą gmin.
Prezes PiS rozwinął niektóre z haseł metody "6xP". Odnosząc się do spraw "programu", Kaczyński podkreślał, że chodzi o to, by wszelkie strategie i plany odnosiły się do rzeczywistości, były "żywe". Nawiązując do hasła "promocja", prezes PiS przekonywał, że "trzeba się sprzedawać, dokonywać promocji na małym rynku, ale i szerzej".
Kaczyński ocenił, że samorządy w wielu przypadkach popadły w rutynę "działalności bieżącej". - Niekiedy mamy do czynienia z wyłącznym liczeniem na środki zewnętrzne, jeśli chodzi o rozwój gospodarczy - powiedział.