Na szczycie UE dojdzie do gorszących scen?
Obawiam się, że na szczycie UE dojdzie do gorszących scen - uważa szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Na spotkanie wybiera się zarówno premier, jak i prezydent.
14.10.2008 14:26
Od kilku dni trwa spór między Kancelarią Prezydenta a Kancelarią Premiera o delegację na szczyt UE, rozpoczynający się w środę. Rozstrzygnięcia nie przyniosło poniedziałkowe wieczorne spotkanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska. Prezydent poinformował, że udaje się na szczyt, a szef rządu powtórzył, że w składzie delegacji nie ma Lecha Kaczyńskiego.
Polsce grozi kompromitacja Obawiam się, że będziemy mieć do czynienia z gorszącymi scenami, zważywszy na fakt, że Kancelaria Prezydenta za wszelką cenę chce, żeby na szczycie pojawił się prezydent. Mam wrażenie, że urzędnicy Kancelarii na siłę wciskali Lecha Kaczyńskiego na szczyt, na którym nie powinno go być - powiedział Zbigniew Chlebowski. Dodał, że Polsce grozi kompromitacja.
Zdaniem Chlebowskiego konstytucja jasno wskazuje, że to rząd prowadzi politykę zagraniczną. Zauważył również, że na szczycie UE politycy będą rozmawiali o sprawach, które są w kompetencji polskiego rządu - o pakiecie klimatycznym, bezpieczeństwie energetycznym oraz kryzysie finansowym.