Na razie nikt nie szuka "czarnej skrzynki" Bryzy
Komisja Badania Wypadków Lotniczych wyjaśniająca przyczyny katastrofy samolotu Bryza wykonuje na razie głównie dokumentację miejsca wypadku. Szukaniem tzw. czarnej skrzynki zajmie się w ciągu najbliższych kilku dni.
01.04.2009 19:30
- Znalezienie rejestratora parametrów lotu nie jest w tej chwili priorytetem w pracy członków komisji. Zajmują się oni teraz fotograficzno-opisową dokumentacją miejsca zdarzenia. Penetracja wnętrza samolotu, gdzie znajduje się rejestrator, to kwestia kilku dni - powiedział p.o zastępca dyrektora departamentu prasowo-informacyjnego MON, ppłk Wiesław Grzegorzewski.
Dodał, że rejestrator parametrów lotu ulokowany jest przez producenta samolotu w miejscu najmniej narażonym na zniszczenie. Najczęściej znajduje się on w tylnej części kadłuba.
Grzegorzewski podkreślił, że na obecnym etapie pracy komisji za wcześnie jest mówić o jakichkolwiek hipotezach przyczyn katastrofy Bryzy.
Samolot Marynarki Wojennej Bryza rozbił się we wtorek po południu na lotnisku Gdynia-Babie Doły. Zginęło czterech pilotów. Ćwiczyli awaryjne lądowanie z jednym działającym silnikiem.