PolskaNa randkę mają... minutę. SpeeDating w Gdańsku

Na randkę mają... minutę. SpeeDating w Gdańsku

• W sobotę, 9 kwietnia, odbyła się pierwsza edycja "szybkiej randki" w Gdańsku
• Uczestnicy zabawy mieli minutę na rozmowę z każdą osobą
• Organizatorzy planują kolejne edycje SpeeDatingu

Na randkę mają... minutę. SpeeDating w Gdańsku
Źródło zdjęć: © Radio Gdańsk/Maria Anuszkiewicz

SpeeDating to impreza dla wszystkich, którzy pragną poznać ciekawych ludzi i potrafią szybko mówić - na zrobienie dobrego wrażenia ma się tu tylko minutę. Pierwsza edycja "szybkiej randki" w Gdańsku odbyła się w sobotę, 9 kwietnia, w klubogalerii Bunkier. W wydarzeniu wzięło udział piętnaście osób - dziewięć pań i sześciu panów.

Zasady spotkania są bardzo proste. Kilkanaście osób spotyka się w jednym miejscu, na rozmowę mają minutę, a po tym czasie zmieniają się, żeby każdy miał okazję porozmawiać z każdym. Uczestnicy otrzymują też formularze, które wypełniają w trakcie zabawy. - Na koniec zbieramy je, patrzymy kto komu wpadł w oko i wymieniamy te osoby kontaktami - mówi Rafał Czapiewski, jeden z organizatorów, w rozmowie z Radiem Gdańsk. Na wydarzenie można było zgłosić się poprzez Facebooka. - Wprowadziliśmy jedynie ograniczenia wiekowe, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo dopasowania - dodaje.

Organizatorzy zabawy zdają sobie sprawę, że minuta to zbyt mało, by poznać drugą osobę, podkreślają jednak, że nie zawsze chodzi o miłość od pierwszego wejrzenia. Uczestnicy zadają sobie nawzajem dowolne pytania. - Myślę, że trzeba być niekonwencjonalnym, bo wszyscy pytają: co robisz, czym się zajmujesz, jakie masz hobby? A może trzeba zapytać o coś bardziej wyszukanego. W ciągu minuty na pewno nie można poznać drugiej osoby, ale myślę, że stwarzamy sobie bardzo dobrą okazję, żeby zwiększyć możliwości nawiązania ciekawych znajomości - mówi Radiu Gdańsk Mateusz Klimek, drugi z organizatorów.

Michał, jeden z uczestników, przyznaje, że SpeeDating mu się spodobał, ale nie wie czy weźmie udział w kolejnej edycji. To było jego pierwsze doświadczenie z taką formą poznawania ludzi i, jak mówi, wbrew pozorom jest to bardzo stresujące, mimo tego, że uważa się za człowieka otwartego na świat. - Wolę atmosferę intymności. Długie przebywanie z jedną osobą i możliwość rozwinięcia myśli. Tutaj to było w zasadzie intro. Ale też nie zawsze chodzi o coś poważnego. Może to wstęp do dłuższej ciekawej rozmowy - tłumaczy reporterowi Radia Gdańsk i przyznaje, że jedna z dziewczyn wpadła mu w oko.

Inna z uczestniczek, choć nie znalazła sobie pary, również jest zadowolona. - Męska frekwencja nie dopisała, ale myślę, że kto chciał - mógł znaleźć kogoś interesującego. Również uważam, że minuta to jednak krótko. Myślę, że pięć minut mogłoby rozwiązać ten problem - dodaje.

Po SpeeDating wszyscy uczestnicy wzięli udział we wspólnej imprezie. Organizatorzy mają już w planach kolejne "szybkie randki".

Źródło artykułu:radiogdansk.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)