Na pytanie Miloszevicia odpowiada świadek chroniony
Slobodan Miloszević (AFP)
Pierwszy chroniony świadek zeznaje w piątek w haskim procesie byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia. Z tego powodu posiedzenie trybunalu ONZ w Hadze zostało zamknięte zarówno dla dziennikarzy jak i dla publiczności.
Rzeczniczka trybunału Florence Hartmann poinformowała, że specjalna ochrona zostanie zastosowana wobec 29 osób. W sumie przeciwko Slobodanowi Miloseviciowi ma zeznawać ponad 300 świadków. 90 z nich opowie o zbrodniach popełnionych w Kosowie w 1999 roku. Pozostali zaświadczą o zbrodniach w Chorwacji i w Bośni. Proces może potrwać nawet dwa lata.
Do tej pory w Hadze zeznawało już dziewięciu świadków, jednego sąd nie dopuścił do zeznań, jeden z ich sam zrezygnował. Szczególna ochrona zostanie zastosowana wobec osób, które mają opowiedzieć o swej roli w kampanii represji przeciwko Albańczykom w Kosowie.
Niektórzy z nich będą używali pseudonimu, a potem, po wyrobieniu im nowej tożsamości, zostaną umieszczeni w innym kraju.
Inni świadkowie będą mieli elektronicznie zniekształcone glosy, publiczność nie zobaczy także ich twarzy. Według prokuratury powołanym przez nich świadkom grożono już i wywierano na nich naciski, prokuratura odmówiła jednak podania szczegółów.
Nieoficjalnie mówi się, że liczba osób chętnych do zeznawania drastycznie zmalała. Przypuszcza się, że świadkowie boją się konfrontacji z Miloszeviciem, który broni się sam i ma prawo ich przepytywać. Okazało się, że dysponuje dokładnymi informacjami o zeznających i zaskakuje ich pytaniami, których się nie spodziewali.
Świadkowie nie mogą być zmuszani do zeznawania, ich pojawienie się w Hadze jest dobrowolne. (iza)