Na Pomorzu wzrasta liczba osób unikających obowiązkowych szczepień dzieci
Wzrasta liczba rodziców, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci. Tylko w województwie pomorskim problem dotyczy 2,4 tys. osób. Opiekunowie obawiają się skutków ubocznych. Urzędnicy chcą przymusić ich karami finansowymi.
– Liczba niezaszczepionych dzieci w Pomorskiem urosła w 2015 roku do 2,4 tys. Nie jest jeszcze alarmująca, ale już wymaga uwagi i kontroli. Jeśli będzie nadal rosnąć, może zrobić się niebezpiecznie – mówi Aneta Bardoń z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.
Według Głównego Inspektoratu Sanitarnego w 2010 roku rodzice świadomie nie zaszczepili 2,5 tys. dzieci, czyli niewiele więcej niż w województwie pomorskim w tym roku. Ubiegłoroczne dane mówią już o 19 tys. przypadków. Dlaczego rodzice nie chcą szczepić dzieci?
- Obawy rodziców są efektem skutków ubocznych podawanych szczepionek. Najczęściej pojawiają się objawy opisane w ulotkach – alergie, wysypki. Jednak zdarzają się również dużo poważniejsze przypadki jak regres rozwoju dzieci, nienotowane wcześniej ataki padaczki, a nawet śmierć – mówi Wirtualnej Polsce Justyna Socha z Ogólnopolskiego Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”.
Jaką karę mogą nałożyć urzędnicy? Jej wysokość jest uzależniona od czasu zwłoki. Jeżeli rodzice spóźnią się ze szczepieniem 30 dni, mogą spodziewać się mandatu 500 złotowego, a po pół roku zostanie naliczone już dwa tys. zł kary. Maksymalna wartość grzywny to 10 tys. zł, którą można nakładać pięciokrotnie. W ubiegłym roku w ten sposób ukarano ponad tysiąc rodziców. Obecnie w województwie pomorskim postępowanie takie prowadzone jest wobec 350 opiekunów.
- W Polsce są poważne problemy z rejestrowaniem skutków ubocznych szczepionek. Wedle podręcznika do wakcynologii np. odra poszczepienna występuje po 1 na 60 szczepień. Liczba zgłoszonych przypadków jest 200 razy niższa. Tym samym nie dysonujemy pełnymi danymi. Statystyki są zaniżone – dodaje Socha.
Istotą kary jest przymuszenie do szczepienia, dlatego wnioski o umorzenie kary są rozpatrywane pozytywnie, jeżeli dziecku zostanie wcześniej podany odpowiedni antygen. Rodzice, którzy nie zgadzają się z decyzją urzędników mogą złożyć zażalenie do Ministerstwa Zdrowia. Kolejnym krokiem jest skarga do sądu administracyjnego.