Na połyk i do bunkra

Ponad 130 więźniów z Dolnego Śląska przyłapali w ubiegłym roku strażnicy na próbach przemytu. Za kraty próbowali wnieść narkotyki, alkohol, a nawet telefony komórkowe. Miejsca, w których je chowali, świadczą o tym, że ich pomysłowość nie zna granic.

Więziennych przemytników jest coraz więcej. Jeszcze w 2005 roku strażnicy wykryli nieco ponad 80 podobnych przypadków. Dlaczego ta liczba rośnie? – Coraz częściej skazani wychodzą do pracy na zewnątrz. To dla nas spory problem, bo bardzo ciężko dokładnie przeszukać w jednym czasie kilkaset osób. I więźniowie to wykorzystują – przyznaje Krzysztof Kucharski, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej we Wrocławiu.

Zbunkrowane prochy

Więziennicy przyznają, że największym problemem w polskich zakładach karnych są obecnie narkotyki, głównie amfetamina i marihuana. Są bowiem łatwe do ukrycia. – Skazani nie wnoszą ich w kieszeni czy torbie. Mają o wiele wymyślniejsze kryjówki, które trudno odkryć nawet wyszkolonemu psu – przyznaje Stanisław Furdykoń, szef ochrony Zakładu Karnego w Strzelinie. – Chowają je na przykład do odbytu. Nazywają to miejsce „bunkrem” – opowiada. Innym sposobem jest przemycanie narkotyków na tzw. połyk. Skazany połyka prezerwatywę z prochami, aby po kilkunastu minutach ją zwymiotować. Trzeba tylko wypić dużo bardzo słonej wody. W ubiegłym roku dolnośląscy strażnicy wykrywali narkotyki także w pisakach, orzechach, pojemnikach z masłem, dezodorancie, kremach do golenia, paście do zębów, a nawet... kuli ortopedycznej. – Narkotyki dla więźniów próbują wnieść także osoby, które ich odwiedzają – przyznaje Renata Tyczkowska z Zakładu Karnego w Oleśnicy. – Niedawno pewna kobieta, wybierająca się na spotkanie z jednym z naszych
skazanych, schowała je w obcasie buta – opowiada.

Kuszą darmowe minuty

Obok narkotyków za więzienną bramę skazani próbują wnieść także telefony komórkowe. – Tylko w ostatnim roku mieliśmy siedemnaście takich przypadków – wylicza Ryszard Kędzia, dyrektor Zakładu Karnego w Głogowie. – Zazwyczaj wychodzą na jaw dopiero wtedy, gdy więźniowie zaczynają korzystać z komórek w celach – przyznaje. Bo wbrew pozorom i te urządzenia można doskonale schować. – Jeden z więźniów ukrył aparat w odbycie – przypomina sobie Kędzia, nie ukrywając zdziwienia. Inni przynoszą komórki w częściach, jeszcze inni proszą znajomych, by przerzucili je przez więzienne mury. Więziennicy pamiętają też komórki ukryte w skrytce wydrążonej w stole, w obudowie lampy, podeszwie buta, a nawet torebce z ryżem. Po co skazanym komórki, skoro za kratami mogą korzystać ze zwykłych automatów telefonicznych? – Kuszą ich niskie ceny aparatów oraz darmowe rozmowy z wybranymi numerami – tłumaczą więziennicy. Luiza Sałapa z Centralnego Zarządu Służby Więziennej przyznaje, że czasem w przemycie telefonów pomagają więźniom sami
strażnicy. Dlaczego? Bo mają w tym interes. To właśnie przez te telefony skazani mogą dokonywać bankowych przelewów. Tak opłacają współpracujących z nimi strażników. – Walczymy z tym zjawiskiem, ale trudno udowodnić, że komórka trafiła za więzienny mur przy pomocy pracowników zakładu. Obu stronom: i więźniom, i nieuczciwym strażnikom zależy na dyskrecji tak samo mocno – rozkłada ręce Sałapa.

Promile w cenie

Pomysłowość więźniów na przechytrzenie strażników nie zna granic. W osłupienie wprawił ich niedawno pewien przestępca, który trafił do zakładu w Głogowie. Za kraty próbował wnieść spirytus. Wiedział, że butelki przez bramę nie przeniesie. Przelał więc alkohol do prezerwatywy, po czym przykleił ją do genitaliów. Zmieściło się pół litra spirytusu. – Ale do celi go nie doniósł. Wpadł podczas osobistej rewizji – podkreśla dyrektor Ryszard Kędzia. Skazani coraz częściej wykorzystują do przemytu małe dzieci. Wiedzą, że ich nie przeszukujemy – mówi Luiza Sałapa, rzecznik Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Niedawno strażnicy z jednego z polskich więzień znaleźli w pieluszce niemowlaka 18 tabletek extasy. Matka przyprowadziła dziecko na widzenie z ojcem. Narkotyki wykryto przypadkiem, bo kobieta oddała strażnikowi dziecko, gdy sama musiała przejść przez bramkę wykrywającą metale. Strażnik w taki sposób chwycił niemowlaka, że pod pampersem wyczuł palcami twarde tabletki narkotyku.

Bez psa ani rusz

Walka strażników z więziennymi przemytnikami przypomina zabawę w kotka i myszkę. Strażnicy nie zamierzają jej jednak przegrywać. Do dyspozycji mają coraz nowsze sposoby walki z nieuczciwymi skazanymi. W wielu zakładach pracują już na przykład nowoczesne urządzenia, wykrywające, czy w okolicy działa telefon komórkowy. Dzięki nim błyskawicznie można dotrzeć do celi, w której ktoś korzysta z nielegalnie wniesionego aparatu. – Bardzo pomaga nam też pies. To on wskazuje wiele kryjówek. Bez niego nasza praca byłaby o wiele trudniejsza – przyznaje Stanisław Furdykoń z Zakładu Karnego w Strzelinie. – Niezbędna jest też bardzo dokładna kontrola paczek, które trafiają do skazanych – podkreśla Ryszard Leszczyński z więzienia w Zarębie Górnej pod Lubaniem.

Próby przemytu w polskich więzieniach w roku 2006
628 – narkotyki i inne środki odurzające
302 – telefony komórkowe
60 – alkohol

Łukasz Pałka, Michał Gigołła (RK)

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"
Rosyjskie bombowce nad Morzem Norweskim. NATO zareagowało
Rosyjskie bombowce nad Morzem Norweskim. NATO zareagowało