"Na linii prezydent-premier jest pełne współdziałanie"
W sprawie Gruzji na linii prezydent-premier jest pełne współdziałanie. Pan prezydent Kaczyński oświadczył zresztą, że to nie może być przedmiotem sporu, że trzeba odłożyć wszelkie kontrowersje na bok. MSZ jest informowany o wszystkich działaniach pana prezydenta - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" wiceszef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki.
"Salon Polityczny Trójki": Panie ministrze, jedzie pan do Gruzji, żeby wspierać Gruzinów. Kiedy pan wyjeżdża? Jaki ma pan plan tej wizyty?
Piotr Kownacki: Wylot jest dzisiaj wczesnym popołudniem.
Pan jest wysłannikiem prezydenta RP? Czy to jest jakaś szersza formuła?
- Jestem wysłannikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jadę po to, żeby na miejscu zorientować się w sytuacji. Dlatego, że informacje, które napływają, są sprzeczne. Zresztą zawsze jak się jest w centrum wydarzeń, to więcej można się dowiedzieć. Ale pewnie jeszcze ważniejszym powodem okazanie solidarności z narodem gruzińskim, który jest ofiarą agresji, jakiej nie spodziewaliśmy się na początku XXI wieku.
A pan, panie ministrze, ma już plan tej wizyty? Pewnie będzie spotkanie z prezydentem Saakaszwilim. Ale czy tylko?
- Nie, nie tylko. Będzie również spotkanie z ministrem spraw zagranicznych. Być może jeszcze inne spotkania. Te dwa są umówione.
„Gazeta Wyborcza” pisze o siedmiopunktowym planie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który powstaje w sprawie Gruzji, planie uzgodnionym już z częścią innych krajów, jak na przykład Ukraina czy Francja. Czy pan może potwierdzić, że taki plan istnieje?
- Tak, z tym, że wypada tu oddać sprawiedliwość panu prezydentowi Juszczence i panu prezydentowi Adamkusowi, którzy są inicjatorami tego planu. On rzeczywiście powstał we współpracy z panem prezydentem Kaczyńskim i pan prezydent Kaczyński wczoraj w rozmowie telefonicznej z prezydentem Francji, a zarazem z szefem Unii Europejskiej w ciągu tego półrocza, zaprezentował ten plan. Oczywiście przesłaliśmy również na piśmie.
Podstawowa intencja tego planu i najważniejszy jego punkt dotyczy tego, aby Unia Europejska zaangażowała się we wprowadzenie sił pokojowych do separatystycznych obszarów, a więc do Abchazji i Osetii Południowej, albowiem w obecnej sytuacji zakrawa na ironię czy wręcz groteskę, czy być może należy uszyć jeszcze poważniejszych słów, to, że tymi siłami pokojowymi tam są siły rosyjskie. To jest kompletnie niewiarygodne i w obliczu rosyjskiej agresji na Gruzję nie może być kontynuowane. Zgodnie z tym planem miałyby tam wejść siły międzynarodowe pod auspicjami Unii Europejskiej.
- Jest pełne współdziałanie. Pan prezydent Kaczyński oświadczył zresztą, że to nie może być przedmiotem sporu, że trzeba odłożyć wszelkie kontrowersje. Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest informowane o wszystkich działaniach pana prezydenta. Wczoraj w rozmowie z prezydentem Sarkozym pan prezydent Kaczyńskim bardo zabiegał o to, żeby wojną w Gruzji zajęła się struktura Unii Europejskiej najwyższego szczebla, a więc spotkanie Rady Europejskiej z udziałem szefów państw i rządów.