Na "linii ognia" Polska - Białoruś
(PAP)
Trzej dziennikarze Gazety Wyborczej na krótko zatrzymani przez białoruską milicję; rano do siedziby Związku Polaków na Białorusi weszła milicja z wezwaniem na przesłuchanie dla prezesa i wiceprezesa ZPB. Stosunki polsko – białoruskie są napięte jak nigdy dotąd.
27.07.2005 | aktual.: 27.07.2005 13:59
W czasie kontroli samochodu polskich dziennikarzy funkcjonariusze chcieli się przyczepić do papierów auta. Sprawa skończyła się na zapłaceniu mandatu. Dziennikarze jechali z Grodna do Lidy, na proces trzech zatrzymanych we wtorek działaczy Związku Polaków na Białorusi.
Dziś rano do siedziby ZPB wszedł milicjant z wezwaniem na przesłuchanie dla prezes Związku Andżeliki Borys i wiceprezesa Józefa Porzeckiego. Do przesłuchania jednak nie doszło. Borys, którą zeszłej nocy nachodziła milicja, zasłabła i nie była w stanie rozmawiać.
We wtorek Łukaszenko zdecydował o wydaleniu z Mińska kolejnego polskiego dyplomaty. Teraz podobnej reakcji można oczekiwać od naszego MSZ.
O sytuacji na Białorusi mówi Radiu ZET dziennikarz Głosu znad Niemna: