Na Haiti - rebelianci coraz bliżej stolicy
Oddziały rebeliantów
zbliżyły się na odległość ok. 40 km od stolicy Haiti, Port-au-
Prince. Miasto pogrąża się chaosie wzniecanym przez zwolenników
prezydenta Jeana-Bertranda Aristide'a.
28.02.2004 | aktual.: 28.02.2004 08:31
Uzbrojone grupy zwolenników prezydenta wznoszą barykady, podpalają samochody i rabują sklepy. Zaatakowano m. in. jedyny działający w mieście szpital.
Stany Zjednoczone postawiły w stan pogotowia 2.200 żołnierzy piechoty morskiej. Maja oni być wysłani na wody terytorialne Haiti z zadaniem niedopuszczenia do masowego odpływu uchodźców oraz ochrony przebywających na Haiti ok. 20 tys. obywateli amerykańskich.
Wobec nieustępliwego stanowiska Aristide'a, który - mimo wywieranych nań nacisków - odmówił ustąpienia, wszystko zdaje się zmierzać do krwawej konfrontacji.
Przeciwnicy prezydenta to luźne grupy byłych żołnierzy przemieszane z członkami zwykłych gangów przestępczych. Po stronie Aristide'a, oskarżanego o korupcję i nadużywanie władzy, opowiedziała się licząca ok. 4 tys. funkcjonariuszy słabo wyszkolona policja i część mieszkańców dzielnic nędzy.