Na granicy z Białorusią powstają dodatkowe ogrodzenia

"Na granicy polsko-białoruskiej rozpoczęliśmy już budowę siatki chroniącej zwierzęta przed okaleczeniem. Siatka powstaje po obu stronach ogrodzenia" - poinformował minister Mariusz Błaszczak na Twitterze.

Siatka, która ma zabezpieczyć zwierzęta przed okaleczaniem się o płot z drutu ostrzowego ustawiony na granicy polsko-białoruskiej, nie wystarczy jednak, by znikły wszystkie związane z nią problemy. Jak podkreślają organizacje zajmujące się ochroną zwierząt i naukowcy, powstały płot uniemożliwi zwierzętom swobodną migrację i rozdzieli żyjące na tych terenach populacje.

- To doprowadza do zakłócenia struktury przestrzennej i socjalnej, przepływu genów i - w efekcie - do ograniczenia liczby osobników, możliwości rozrodu i zdobywania pokarmu oraz różnicowania genetycznego populacji - mówił w rozmowie z OKO.press prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk.

Biolog podkreślił, że ogrodzenie powstałe na granicy może mieć fatalne skutki dla żyjącej tam populacji rysia, będącego w Polsce pod ścisłą ochroną. Zwierzęta te, by móc właściwie funkcjonować, potrzebują "rozległych i niepofragmentowanych obszarów z urozmaiconą strukturą dna lasu". Zdaniem Kowalczyka utrudnianie rysiom migracji dodatkowymi barierami może doprowadzić do zaprzepaszczenia 26-letniego programu odbudowy tego gatunku w Polsce.