Na debacie Sikorski - Komorowski zyska tylko ona
Na debacie prawyborczej między marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowski a szefem MSZ Radosławem Sikorskim zyska najbardziej sama PO - uważa dr Bartłomiej Biskup, specjalista UW w dziedzinie marketingu politycznego. Politolog dodaje, że to Komorowski w debacie może zaprezentować się, jako człowiek bardziej pasujący obywatelom na urząd prezydenta.
17.03.2010 | aktual.: 17.03.2010 07:59
- Na debacie między Komorowski i Sikorskim bez dwóch zdań najbardziej zyska sama Platforma Obywatelska, ponieważ podtrzyma ona ciąg medialnego i społecznego zainteresowania ideą samych prawyborów, które są czymś nowym na polskiej scenie politycznej - powiedział dr Biskup.
Według niego dla Platformy zdecydowanie najlepsza byłaby debata telewizyjna. Jednocześnie zauważył, że ewentualne ostre starcie Komorowskiego i Sikorskiego przed milionami widzów mogłoby powiększyć wrażenie rozłamu w PO, co zapewne nie posłużyłoby partii Donalda Tuska.
Ekspert podkreślił, że trudno na chwilę obecną ocenić, który z kandydatów w prawyborach zyska najwięcej na planowanej debacie.
- Trudno na razie dopatrzeć się jednoznacznych przesłanek, które jasno wskazałyby na zwycięzcę pojedynku Komorowski-Sikorski. Obaj politycy mają zalety i wady, które mogą wpłynąć na wynik ich konfrontacji - dodał. W jego ocenie, powszechne przekonanie, jakoby Sikorski był osobą bardziej medialną, wydaje się być coraz bardziej błędne.
- Po różnych wpadkach medialnych Sikorskiego związanych z atakami na obecnego prezydenta, które zostały źle ocenione przez społeczeństwo widać, że jest on politykiem bardzo emocjonalnym, z bardzo dużymi ambicjami. Nie jest on tak wyważony jak Komorowski, który w debacie może zaprezentować się, jako człowiek bardziej pasujący obywatelom na urząd prezydenta - uważa Biskup.
- Sikorski miał na starcie prawyborów wyższe poparcie w opinii publicznej niż Komorowski. To się bardzo szybko zmieniło, gdy kandydaci rozpoczęli konkurować między sobą także za pośrednictwem mediów. Sikorski, dążąc za wszelką cenę do debaty telewizyjnej, może de facto przypieczętować wygraną Komorowskiego w prawyborach - zaznaczył politolog.