Na co poszły pieniądze z funduszu covidowego? Są dane
97 procent planowanych na ten rok wydatków z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 pójdzie na rekompensaty za wysokie ceny energii, gazu i węgla oraz inwestycje samorządowe - ustalił portal Konkret24.
Konkret24 dotarł do planu finansowego na 2023 rok Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Fundusz na koniec pierwszego półrocza zadłużony był na niemal 166 miliardów złotych. Serwis podaje, że w tym roku planowane wydatki to aż 40,3 mld zł. "Znikoma część z tego ma związek ze skutkami pandemii" - czytamy.
55 proc. wydatków, czyli 22,4 mld zł. mają stanowić rekompensaty i dodatki związane z kryzysem energetycznym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konkret24 wylicza, że 13,2 mld zł to rekompensaty dla wytwórców energii za obniżenie cen energii; 4,9 mld zł - rekompensaty za stosowanie maksymalnej ceny energii; 2,3 mld zł zarezerwowano dla firm ciepłowniczych za stosowanie średniej ceny wytwarzania ciepła, a 854 mln zł jako rekompensaty dla dostawców gazu.
42 proc. wydatków, czyli prawie 17 mld zł rząd rozdaje samorządom w ramach Programu Inwestycji Strategicznych.
Konkret24 wylicza, że za te pieniądze sfinansowano m.in. budowę stadionu w Płońsku, "termy Niebieskie Źródła" w Tomaszowie Mazowieckim, czy rekonstrukcję chodnika na stalowym moście we Włocławku.
Wydatki funduszu rok do roku maleją. W czasie pandemii wynosiły prawie 93 mld zł, w 2021 roku - 48 zł, a plan na 2023 - jak opisujemy wyżej - przewiduje wydanie 40,3 mld zł. Konkret24 wyliczył, że w sumie od utworzenia funduszu będzie to niemal 225 mld zł.
Według wyliczeń zobowiązania funduszu - czyli jego zadłużenie - na koniec pierwszego półrocza 2023 roku wynosiło 165 986 625 000 zł.
Kontrola NIK
Przypomnijmy, że funkcjonowanie funduszu zostało negatywnie ocenione przez NIK - Jeśli dokładnie przyjrzeć się wnioskom z kontroli NIK, to widać wiele nieprawidłowości, pieniądze były przyznawane uznaniowo w nieprzejrzystym procesie - stwierdził Marcin Mrowiec, główny ekonomista Grant Thornton, w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
NIK zarzuciła rządowi Mateusza Morawieckiego chaos, brak jawnych i przejrzystych procedur oraz nieefektywne gospodarowanie publicznymi pieniędzmi. Izba zwróciła uwagę, że fundusz stał się narzędziem do finansowania dowolnego zakresu działań, jak budowa dróg czy zakup śmieciarek. Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce, część ekonomistów mówi o pozabudżetowych funduszach jako "raju wydatkowym".
Czytaj też: