Myszy uszkodziły Jastrzębie
Myszy przegryzły kable w najnowszej broni polskiego lotnictwa - myśliwcu F-16, stacjonującym w podpoznańskich Krzesinach - czytamy w "Dzienniku".
Informator twierdzi, że uziemiona jest przez to co najmniej jedna maszyna, ale nie może latać aż dziesięć.
Wszyscy są pewni, że to myszy. A wojsko oczywiście będzie zaprzeczać do upadłego, bo to kompromitacja. Choć każdy prawdziwy wojskowy wie, że kłopoty ze zwierzętami są w każdej jednostce. To normalny element życia wojska - opowiada oficer z bazy w Krzesinach.
Oficer ten dodaje, że problem z myszami jest znany od dawna. Najgorsza sytuacja jest na początku zimy, gdy myszy całymi stadami schodzą z pól i kryją się w hangarach. Żołnierze różnie sobie z tym radzili, np. kable pokrywali taśmami, nasączonymi substancją odstraszającą gryzonie. Zakupy wszelkich środków do walki ze szkodnikami, choćby zwykłych pułapek na myszy, były objęte tajemnicą.