PolskaMy im wyroki, oni nam... togi

My im wyroki, oni nam... togi

Prokuratorzy oskarżają, adwokaci wygłaszają
mowy obrończe, a sędziowie ferują wyroki ubrani w togi uszyte
przez... więźniów z Zakładu Karnego nr 1 w Łodzi - informuje
"Dziennik Łódzki".

28.06.2005 | aktual.: 28.06.2005 07:09

Do niedawna byliśmy jedynym zakładem w Polsce, który zaopatrywał w togi wymiar sprawiedliwości- mówi Marek Turek, główny księgowy "Agotu", więziennego gospodarstwa pomocniczego. _ Teraz mamy trochę konkurencji prywatnej, ale na brak pracy nie narzekamy._

W więziennym zakładzie nie brak mistrzów igły, którzy znakomicie radzą sobie z togami dla pań i panów. Stroje szyte są wyłącznie na zamówienia, które składają prokuratury, sądy, kancelarie adwokackie i osoby prywatne.

Zamówienia nie są zbyt wielkie- mówi Andrzej Liwot, dyrektor "Agotu". Od 30 do 40 sztuk jednorazowo uważamy za duże zamówienie. Ceny nie zdradzę, bo konkurencja nie śpi. Jak do tej pory reklamacji nie mieliśmy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)