Musieli przerwać pogrzeb, bo trumna była za długa
Do niecodziennego incydentu doszło w Poznaniu. Podczas pogrzebu okazała się, że trumna jest o 15 cm za długa, by zmieścić się do grobowca - informuje TVP Info. Ciało zmarłego trafiło do cmentarnej lodówki, a pogrzeb trzeba było odłożyć.
Kiedy ciało zmarłego wkładano do rodzinnego grobowca wybudowanego 40 lat temu, okazało się, że trumna jest za długa i do grobu się nie mieści.
Poruszeni niespotykaną przeszkodą bliscy zmarłego podjęli decyzję, aby powiększyć grób. I tu zaczęły się schody. Wezwany na miejsce kierownik cmentarza stwierdził, że ze względów bezpieczeństwa grobowiec musi pozostać taki jaki jest. Poinformował bliskich zmarłego, że jedyną opcją rozwiązania problemu jest zamiana trumny na mniejszą.
Rodzina na krótszą trumnę nie mogła sobie pozwolić. Poprosiła więc o przyznanie innego miejsca na pochówek zmarłego. I tu znowu schody. Jedno jedyne wprawdzie jest, ale i tak już przeznaczone dla kogoś innego.
Sytuacja - wydawało by się bez wyjścia - znalazła w końcu rozwiązanie. Bliscy na własny koszt postanowili powiększyć grobowiec, i... powtórzyć pogrzeb.