Murzyńscy skrajni radykałowie przeciwko Żydom
Paryska policja prowadzi dochodzenie w sprawie "gróźb i obelg o charakterze antysemickim", w związku z niedzielnym przemarszem grupy Murzynów przez ulicę de Rosiers w sercu historycznej dzielnicy żydowskiej Paryża.
30.05.2006 07:35
Grupa ubranych na czarno młodych mężczyzn, szacowana przez świadków na 20 do 40 osób, przez kwadrans defilowała po ulicy, gdzie jest wiele sklepów żydowskich, otwartych o tej porze. Uczestnicy marszu, uzbrojeni w kije baseballowe i łomy, rzucali pogróżki wobec żydowskich przechodniów i handlowców oraz wzywali bojowników organizacji Betar, by wyszli się z nimi bić, obiecując "masakrę młodych Żydów" - twierdzą świadkowie, ale przyznają, że nie doszło do aktów przemocy. Betar to prawicowa organizacja młodzieży syjonistycznej.
Manifestacja zapowiedziana była na stronie internetowej "Plemienia AK", niewielkiego ugrupowania murzyńskiego, głoszącego wyższość rasy czarnej i otwarcie przyznającego się do antysemityzmu. Stowarzyszenia żydowskie we Francji żądają, by zakazano jego działalności.
Francuski minister spraw wewnętrznych, Nicolas Sarkozy, przyjął w poniedziałek przedstawicieli Rady Reprezentatywnej Instytucji Żydowskich Francji i zapowiedział "podjęcie kroków przeciw Plemieniu AK, sugerując możliwość zamknięcia strony internetowej tej grupy.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że informacja o zajściach pojawiła się z dobowym opóźnieniem. Do prasy z kolei w ogóle nie dotarła wiadomość o dokonanym 21 maja wtargnięciu Plemienia AK do paryskiej sali gimnastycznej, w której ćwiczyła młodzież żydowska.
Podczas jesiennych zamieszek na przedmieściach Paryża i innych miast Francji, ich czarni uczestnicy nazywali swe działanie intifadą i wznosili hasła "śmierć Żydom". Porwanie i zamordowanie w lutym młodego Żyda przez "gang barbarzyńców", któremu przewodził Afrykańczyk z Wybrzeża Kości Słoniowej, przyczyniło się do dalszego wzrostu napięcia.
Ludwik Lewin