Mularczyk: jeśli prof. Zoll mnie przeprosi - możliwa ugoda
Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk poinformował, że widzi możliwość ugodowego rozwiązania sporu sądowego z Andrzejem Zollem, o ile profesor go publicznie przeprosi. Prof. Zoll takiej możliwości nie widzi, ale nie wyklucza ugodowego załatwienia sprawy.
10.08.2007 | aktual.: 10.08.2007 18:11
Sprawa dotyczy prywatnego aktu oskarżenia, jaki 31 maja poseł Mularczyk skierował do Sądu Rejonowego dla Krakowa Śródmieścia przeciw prof. Zollowi. Poseł zarzucił w nim byłemu prezesowi Trybunału Konstytucyjnego, że 11 maja pomówił go w radiu TOK FM. Chodziło o słowa, że Mularczyk "działając, jako przedstawiciel Sejmu umyślnie wprowadził w błąd Trybunał Konstytucyjny i dążył do zablokowania jego prac podczas rozprawy ws. lustracji".
"Biorąc jednak pod uwagę, iż z powodu wypowiedzi pana profesora ucierpiało moje dobre imię, oraz narażono mnie na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia funkcji posła, jak i wykonywania zawodu adwokata, kompromis będzie możliwy po publicznym przeproszeniu mojej osoby przez pana profesora Andrzeja Zolla we wspólnie uzgodniony sposób" - czytamy w liście posła Mularczyka do dziekana wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego Tadeusza Włudyka.
Prof. Zoll powiedział, że nie widzi powodów, żeby przepraszać posła Mularczyka. Możemy jakąś formułę znaleźć, żebyśmy mogli tę sprawę załatwić ugodowo, bo na procesie mi nie zależy na pewno. Natomiast sprawa mojej wypowiedzi nie była tego typu, za którą ja powinienem przepraszać pana Mularczyka. Takiej możliwości nie widzę - podkreślił.
Wcześniej prof. Włudyka zwrócił się listownie do Mularczyka i Zolla o "rozważenie możliwości ugodowego rozwiązania sporu".