Muammar Kadafi będzie sąsiadem Polski?
To najprawdopodobniej Białoruś stanie się celem ucieczki libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego i jego rodziny, gdy stanie się konieczna - podała agencja APA, powołując się na eksperta sztokholmskiego instytutu SIPRI.
28.02.2011 | aktual.: 28.02.2011 23:23
Libijski samolot rządowy z oznaczeniem 5A-DCN dwa razy kursował w 24 i 26 lutego między stolicą Libii Trypolisem a Białorusią - poinformował Hugh Griffiths ze Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI). Jego słowa za pośrednictwem szwedzkiej agencji informacyjnej TT podała austriacka APA.
Jego zdaniem na pokładzie maszyny znajdowało się "coś bardzo cennego", a czego nie dotknęły sankcje finansowe i zamrożenie aktywów m.in. przez ONZ. Mogło chodzić o tzw. krwawe diamenty, które stanowiły walutę w transakcjach między Kadafim a państwami afrykańskimi - zasugerował ekspert SIPRI.
Dodatkowo w połowie lutego wojskowy samolot transportowy typu Ił-76 odbył lot z białoruskiej bazy wojskowej w Baranowiczach do lotniska Kadafiego w pustynnym mieście Sabha na południowym zachodzie Libii. Prawdopodobnie maszyna przewoziła broń i amunicję - powiedział Griffiths, który jest również ekspertem ds. przemytu broni.
Białoruś zaprzeczyła wszelkim doniesieniom na temat nielegalnego transportu broni do Libii.
Od połowy lutego w Libii trwa krwawa rewolta przeciwko reżimowi Muammara Kadafiego, który rządzi krajem od ponad 40 lat.
Tymczasem libijski przywódca Muammar Kadafi oświadczył, że państwa Zachodu porzuciły jego rząd w walce z terrorystami. Powiedział o tym w wywiadzie dla telewizji ABC.
- Jestem zaskoczony, że mamy sojusz z Zachodem w celu walki z Al-Kaidą, a teraz, kiedy walczymy z terrorystami, zostaliśmy porzuceni - powiedział Kadafi w wywiadzie dla dziennikarki Christiane Amanpour.
Kadafi nazwał prezydenta USA Baracka Obamę "dobrym człowiekiem", ale ocenił, że najwyraźniej został on wprowadzony w błąd, jeśli chodzi o sytuację w Libii - podała ABC na swojej stronie internetowej.
- Deklaracje, które od niego słyszałem, musiały pochodzić od kogoś innego - oznajmił Kadafi. - Ameryka nie jest międzynarodowym policjantem świata.
Kadafi zaznaczył, że wszyscy Libijczycy go kochają. - Podczas mojej rozmowy z Kadafim powiedział mi: - Cały mój naród mnie kocha. Byłby gotowy umrzeć, żeby mnie obronić - dodała Amanpour na portalu Twitter.
- Libijski przywódca Muammar Kadafi zaśmiał się, gdy prowadząca z nim wywiad dziennikarka ABC zapytała, czy ustąpi ze stanowiska. Zaprzeczył, że samoloty bombardowały cywilów, zaprosił misję badawczą ONZ do Libii.
W wywiadzie dla telewizji ABC prowadzonym przez Christiane Amanpour libijski przywódca zaprzeczył, że samoloty ostrzeliwały cywilów. Powiedział, że atakowały jedynie obiekty wojskowe i magazyny amunicji.
Kadafi zaprosił do Libii misję ONZ, która miałaby zająć się ustaleniem faktów podczas zajść w jego kraju.