Msza polowa przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego
Sierpniowy bój był nie tylko bojem o polską niepodległość - powiedział w przeddzień 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Sławoj Leszek Głódź podczas mszy świętej polowej odprawionej na placu Krasińskich przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego. Wśród zgromadzonych obecny był prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Biskup Głódź powiedział, że powstańczy bój był także bojem o wolność i przyszłość Europy, która nie chciała być ani Europą Hitlera, ani Europą Stalina. Powstanie Warszawskie, tak jak i bitwa o Monte Cassino, to nasz wielki wkład w dzieło przywracania Europie wolności i wartości, które tę wolność tworzyły - demokracji, ładu moralnego, wierności europejskiej tradycji - mówił arcybiskup Głódź w homilii podczas mszy świętej, której przewodniczył prymas Polski kardynał Józef Glemp.
Biskup polowy podkreślił, że lekcja Powstania Warszawskiego jeszcze nie jest zakończona, zamknięta, przykryta patyną historii. Trzeba z niej czerpać i do niej wracać. To właśnie lekcja Powstania uczy, jak wielkim dobrem jest ojczyzna, wolność i niepodległość zakorzeniona w wartościach ducha i Chrystusowej wiary - mówił biskup polowy do licznie zgromadzonych kombatantów Armii Krajowej przybyłych na obchody rocznicowe z całego świata.
Abp Głódź zaznaczył, że sierpniowe dni stoją wciąż w centrum nowożytnej historii naszego narodu i jego zbiorowej pamięci. Dodał, że wiele o Powstaniu napisano i powiedziano a także stawiano pytania o jego polityczne, militarne, społeczne oraz psychologiczne aspekty.
Ale na Powstanie trzeba także patrzeć w duchu wiary i w duchu Chrystusowej Ewangelii. Bo przecież w swym najgłębszym, duchowym wymiarze było ono aktem moralnym. Nie motywowało jego wybuchu polityczne kunktatorstwo, wyzbyta z realizmu fanfaronada - jak to bywało, mówiono - powiedział arcybiskup Głódź.
Zdaniem biskupa polowego, wystarczy wnikliwie wpatrzeć się w bieg historii, aby dostrzec związek, głęboki i twórczy, między "wichrem wolności", jaki ogarnął stołeczne miasto w sierpniu 1944 r., a tym wichrem, jaki poczynając od 1989 r., siłą "dziejowego huraganu" przetoczył się przez kraje Europy Środkowo-Wschodniej - skruszył mur berliński, przyniósł wolność tylu narodom.
Abp Głódź przypomniał też słowa przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec kard. Karla Lehmana, który niedawno przestrzegł, mając na uwadze swoich rodaków, iż "wspomnienie bolesnych ofiar, jakie ponieśli Polacy" w czasie Powstania Warszawskiego jest "obowiązkiem nas wszystkich wobec historii", a także, że niedopuszczalna jest w tym względzie jakakolwiek relatywizacja.
Biskup polowy zwrócił się z apelem do braci z Niemiec, Rosji i z Europy, aby odkrywali prawdę o Powstaniu Warszawskim. Przypomniał też przy tej okazji słowa prezydenta Niemiec Romana Herzoga wypowiedziane 10 lat temu w 50. rocznicę Powstania Warszawskiego. Mówił on wówczas: "Pochylam głowę przed bojownikami Powstania Warszawskiego, jak też przed wszystkimi polskimi ofiarami wojny. Proszę o przebaczenie za to, co im wszystkim zostało uczynione przez Niemców".
Abp Głódź dodał, że są to słowa ważne, niezbędne, potrzebne. Są to słowa ewangeliczne na nowy wiek. Domaga się on odpowiedzialnego, sprawiedliwego zamknięcia rachunków przeszłości i rozwiązania zapalnych punktów, choćby tych związanych z roszczeniami odszkodowawczymi. Tej lepszej przyszłości naszych, polsko-niemieckich stosunków i przyszłości Europy ma służyć wizyta kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który ma złożyć hołd żołnierzom Powstania - mówił biskup polowy.
Homilia abp. Głódzia była czesto przerywana oklaskami.
W mszy tej uczestniczyli m.in.: przedstawiciele rządu, parlamentu, oficerowie Wojska Polskiego i żołnierze, władze samorządowe stolicy z prezydentem Lechem Kaczyńskim, nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, harcerze, a także licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy. Po mszy świętej przed Pomnikiem Powstania odbędzie się apel poległych.