MSZ zgubiło 100 tys. dol. - śledztwo trwa
Warszawska prokuratura oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego badają zaginięcie w 2003 r. przesyłki dyplomatycznej zawierającej 100 tys. dolarów. Nie wiadomo jeszcze, na którym etapie przesyłania pieniędzy doszło do przestępstwa.
16.06.2004 12:00
Według "Życia Warszawy", pieniądze miały trafić do jednej z placówek dyplomatycznych na "działania operacyjne". Nigdy tam nie dotarły. Według jednej z wersji, gotówka rozpłynęła się jeszcze na terenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dotychczas nie odnaleziono ani pieniędzy, ani sprawcy ich zaginięcia - podało "ŻW".
"Przesyłka zaginęła zimą 2003 r. Nie wiemy na razie, na którym odcinku te pieniądze zaginęły" - powiedział rzecznik prasowy MSZ Bogusław Majewski. Dodał, że w związku z tą sprawą nikt z pracowników resortu nie został zawieszony w czynnościach, gdyż sprawa tylko pośrednio dotyczy MSZ, bo - jak powiedział Majewski - "transport wykonuje wyspecjalizowana agencja". Dodał, że w takim procesie przesyłania pieniędzy uczestniczy kilkanaście osób. Majewski odmówił podania informacji, do którego kraju miały trafić pieniądze.
"Prokuratura Okręgowa w Warszawie zleciła Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego czynności w tej sprawie, o których ze zrozumiałych względów nie informujemy" - powiedziała rzeczniczka ABW Magdalena Stańczyk. Zastrzegła, że zgodnie z ustawą, Agencja może prowadzić czynności tylko na terenie Polski.
Prokuratura nie udziela informacji o tym tajnym śledztwie. Wiadomo, że na razie nikomu nie postawiono zarzutów.