MSZ szuka linków do pornografii na swoich stronach

Przegląd ma na celu - jak powiedział Paszkowski - zapobieganie sytuacjom, w których pod adresem kojarzonym z resortem spraw zagranicznych umieszczane są treści z nim niezwiązane.

Paszkowski skomentował w ten sposób doniesienia stacji TVN24, która poinformowała, że Polacy, próbujący na stronach MSZ znaleźć internetowy adres polskiego konsulatu w pakistańskim Karaczi, znajdują link prowadzący do strony reklamującej serwisy pornograficzne.

- Ten adres jest zdejmowany lub już został zdjęty z naszej witryny MSZ - powiedział Paszkowski. Rzecznik MSZ tłumaczył, że wiele ministerialnych placówek, w miejscach prowadzenia działalności, "początkowo kupowało domeny, ale potem nastąpił proces ich ujednolicania i w wielu przypadkach zmieniły się adresy internetowe, a te domeny, które nie były już użytkowane, wróciły do instytucji, sprzedających prawa do ich użytkowania".

- Najprawdopodobniej mamy do czynienia z dosyć częstą sytuacją, kiedy nieużytkowane domeny wracają do instytucji, która je sprzedaje i mogą być wykupione przez następny podmiot, który pod takim samym adresem URL może powiesić swoje dowolne treści - mówił Paszkowski.

Rzecznik MSZ zapewnił, że w resorcie przeglądane są obecnie wszystkie nieużywane domeny internetowe. - Po to, by nie dochodziło do takich sytuacji, że pod naszym adresem ktoś inny umieszcza nie nasze treści - podkreślił.

Na pytanie dlaczego na stronie pakistańskiego MSZ również znalazł się kontrowersyjny link prowadzący do strony pornograficznej, Paszkowski odparł, że "prawdopodobnie pakistański resort po prostu kompiluje wszelkie informacje zamieszczane na stronie konsulatu i polskiego MSZ".

- To, co jest możliwe do zrobienia natychmiast, właśnie robimy - usuwamy z naszej witryny MSZ ten adres; sprawą usunięcia tego adresu z witryny pakistańskiej zajmiemy się w możliwe najszybszym terminie - zapewnił rzecznik.