MSZ Rosji: rozejm w Syrii wdrażany mimo prób sabotażu ze strony USA
• Rosja oskarża USA o próbę sabotażu porozumienia w sprawie rozejmu w Syrii
• Zapowiada dalsze naloty na pozycje tzw. Państwa Islamskiego
• Nie ma "planu B" w sprawie syryjskiego rozejmu - twierdzi szef MSZ Rosji
25.02.2016 | aktual.: 25.02.2016 18:53
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji oświadczyło w czwartek, że przygotowania do realizacji planu wstrzymania walk w Syrii są kontynuowane. Jednocześnie resort oskarżył część przedstawicieli władz USA o próby sabotowania porozumienia.
- Ogólnie rzecz biorąc, pewna liczba amerykańskich urzędników próbowała zakwestionować osiągnięte porozumienia, zatwierdzone przez obu prezydentów. Wyglądało to właściwie na sabotaż - powiedziała rzeczniczka resortu Maria Zacharowa.
Wypowiadając się na temat aktualnego stanu relacji z Waszyngtonem, Zacharowa podkreśliła: - Pozostajemy w kontakcie z amerykańskimi władzami, proces przygotowań do rozejmu trwa i jest bardzo żywotny. Mamy wymianę informacji, nasze wojska są w kontakcie.
Rzeczniczka MSZ powiedziała, że Rosja wzywa wszystkie strony konfliktu syryjskiego o stosowanie się do rozejmu i ma nadzieję, że "nie dojdzie do żadnych prowokacji".
Zaznaczyła, że podczas obowiązywania rozejmu Rosja nie wstrzyma nalotów prowadzonych w Syrii po stronie syryjskich sił rządowych; Moskwa twierdzi, że ataki są wymierzone w islamistów, ale zdaniem Zachodu celem jest też umiarkowana opozycja.
- Zachodnie media stworzyły wrażenie, że Rosja zatrzyma operację przeciw Państwu Islamskiemu, Frontowi al-Nusra i innym terrorystycznym ugrupowaniom - powiedziała. - Tymczasem nie było, nie ma i nie będzie mowy o zakończeniu walki z terroryzmem.
Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Michaił Bogdanow zaapelował do USA, by wykorzystując swój wpływ na syryjską opozycję, skłoniły ją do respektowania wstrzymania walk. - Rosja robi co do niej należy w relacjach z prawowitym rządem w Damaszku. Oczekujemy, że USA uczynią to samo wobec swych sojuszników - powiedział.
Władze rosyjskie ostro zareagowały na wypowiedź sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego, wygłoszoną krótko po osiągnięciu porozumienia w sprawie wstrzymania walk w Syrii, że Waszyngton rozważa również bliżej niesprecyzowany "plan B".
- Nie ma żadnego "planu B" w sprawie syryjskiego rozejmu i nie będzie - podkreślił szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, a przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu) Siergiej Naryszkin powiedział, że "nigdy nie słyszał o 'planie B' w sprawie Syrii".
Plan wstrzymania walk w Syrii, z wyłączeniem dżihadystycznych organizacji Państwo Islamskie i Front al-Nusra, USA i Rosja ogłosiły w poniedziałek. Ma on zacząć obowiązywać od północy z piątku na sobotę czasu lokalnego (godz. 23 w piątek czasu w Polsce). Zgodnie z ustaleniami syryjski rząd oraz sprzymierzone z nim siły i zbrojne grupy opozycyjne zaprzestaną wzajemnych ataków z wykorzystaniem wszelkiego rodzaju broni. Grupujący syryjską opozycję Wysoki Komitet Negocjacyjny (HNC) oświadczył, że zgadza się "warunkowo" na zawieszenie broni.