MSZ Rosji obwinia Kijów o pogorszenie się sytuacji na wschodzie Ukrainy
Rosyjskie MSZ obwiniło Kijów i jego "zachodnich sponsorów" o pogarszającą się sytuację humanitarną na wschodniej Ukrainie. Oświadczyło też, że ukraińska armia ściąga w okolice Doniecka kompleksy rakietowe Toczka-U, Smiercz i Uragan.
- Władze w Kijowie chcą kontynuacji wojny - oznajmiło rosyjskie ministerstwo. - W rezultacie "operacji karnej" władz kijowskich, prowadzonej przy poduszczeniu zachodnich sponsorów reżimu, giną cywile - oświadczyło, podkreślając, że w regionie pogarsza się sytuacja humanitarna. Zaznaczyło, że konieczne jest "natychmiastowe zawieszenie broni na wschodniej Ukrainie, rozpoczęcia rozmów w celu rozwiązania palących kwestii przyszłego ustroju państwowego tego kraju".
W sobotę minister obrony Ukrainy Wałerij Hełetej i przedstawiciel NATO w Kijowie zdementowali wcześniejsze doniesienia niemieckiej stacji nadawczej Deutsche Welle, jakoby ukraińska armia używała pocisków balistycznych przeciwko separatystom.
Agencja Reutera przypomina, że zarówno Kijów, jak i Zachód zarzucają Moskwie dostarczanie broni i ludzi dla prorosyjskich separatystów, z którymi na wschodzie Ukrainy walczą siły rządowe.