ŚwiatMSZ Portugalii żąda od Izraela przeprosin za słowa o Holokauście

MSZ Portugalii żąda od Izraela przeprosin za słowa o Holokauście

Minister spraw zagranicznych Portugalii Paulo Portas zażądał przeprosin od ambasadora Izraela Ehuda Gola za oskarżenie tego iberyjskiego kraju o współudział w Holokauście. Dyplomata został w trybie pilnym wezwany do siedziby resortu w Lizbonie.

08.11.2012 | aktual.: 08.11.2012 15:43

Jak ujawnił rzecznik MSZ, Paulo Portas zażądał od ambasadora Izraela w Lizbonie wyjaśnień oraz przeprosin za obarczanie narodu portugalskiego winą za współudział w eksterminacji ludności żydowskiej podczas II wojny światowej.

- Tego typu żądania wystosowane do ambasadorów są niezwykle rzadkie. Zdarzenie dowodzi, jak bardzo przedstawiciele portugalskiego rządu zostali dotknięci krzywdzącymi słowami izraelskiego dyplomaty i jak bardzo są z nich niezadowoleni - wyjaśnił rzecznik MSZ w Lizbonie.

Przedstawiciel resortu spraw zagranicznych przyznał, że pomimo "dyplomatycznego zgrzytu stosunki między oboma krajami są doskonałe".

Podczas konferencji naukowej 30 października w lizbońskiej Fundacji Gulbenkiana pt. "Portugalia a Holokaust; uczyć się z przeszłości, nauczać na przyszłość" Ehud Gol stwierdził, że Żydzi nie zapomną ciemnej strony polityki tego iberyjskiego kraju podczas II wojny światowej.

-Portugalia musi się rozliczyć z własną przeszłością, gdyż prowadzona przez nią polityka w czasie wojny jest niczym plama na ubraniu. Portugalczycy wyraźnie wspierali działania Adolfa Hitlera. Nawet po śmierci niemieckiego dyktatora flagi na budynkach państwowych zostały opuszczone do połowy masztu. Żaden inny kraj na świecie tego nie uczynił - powiedział ambasador Izraela.

Słowa dyplomaty spotkały się z krytyką obecnych na konferencji historyków, którzy przypomnieli, że Portugalczycy nie mogli samodzielnie decydować o polityce zagranicznej swego kraju, gdyż sami żyli w dyktaturze.

Gol oskarżył też współczesnych Portugalczyków o ignorowanie własnych bohaterów, którzy ratowali życie ludności żydowskiej podczas II wojny światowej. - Przykładem może być rodzinny dom Aristidesa Sousy Mendesa, konsula Portugalii w Bordeaux, który dzięki wystawieniu fałszywych paszportów ocalił przed zagładą 30 tys. istnień. Obiekt ten znajduje się dziś w głębokiej ruinie - odnotował ambasador Izraela.

Choć Portugalia podczas II wojny światowej była państwem neutralnym, lecz gabinet Antonio Salazara sympatyzował z hitlerowskimi Niemcami, którym sprzedawano surowce, m.in. wolfram. Mimo tego faszystowskie władze w Lizbonie przyzwalały na przemyt uciekinierów z Europy przez Portugalię do Ameryki Północnej i Południowej. Szacuje się, że tylko między 1940 a 1941 r. przez ten iberyjski kraj przewinęło się 40 tys. osób żydowskiego pochodzenia. W 1943 r. portugalski dyktator przystał na współpracę z aliantami, którym udostępnił bazy wojskowe na Azorach.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)