MSZ ostrzegł Blaira o wzroście radykalnych nastrojów z powodu Iraku
Ponad rok przez zamachami w Londynie brytyjskie MSZ ostrzegło premiera Tony'ego Blaira, że zaangażowanie Wielkiej Brytanii w wojnę w Iraku podsyca nastroje ekstremistyczne wśród brytyjskich muzułmanów - poinformował tygodnik "The Observer".
28.08.2005 14:40
Tygodnik ujawnił list z 18 maja 2004 roku, napisany przez wysokiego rangą urzędnika Foreign Office do członka gabinetu premiera Blaira. Autor listu, Michael Jay, zwraca uwagę, że brytyjska polityka zagraniczna jest "stale powracającym tematem" wśród muzułmańskiej społeczności, szczególnie "w kontekście bliskowschodniego procesu pokojowego i Iraku".
"Polityka zagraniczna Wielkiej Brytanii i przekonanie o jej negatywnych skutkach dla społeczności muzułmańskiej na świecie ma znaczący wpływ na wytwarzanie się nastroju gniewu i bezsilności, szczególnie wśród młodych brytyjskich muzułmanów" - ocenia w liście urzędnik MSZ.
"Wydaje się to kluczowym argumentem dla ekstremistycznych organizacji werbujących nowych członków" - dodaje. Jay wspomina m.in. o organizacji Al-Muhadżirun, kierowanej do niedawna przez Omara Bakri Mohammeda, islamskiego duchownego, któremu brytyjskie MSW zakazało niedawno powrotu do Wielkiej Brytanii.
Załącznik do listu ostrzega, że Wielka Brytania, uważana za uczestnika amerykańskiej krucjaty, jest potencjalnym celem ataku. Wymienia także działania konieczne dla złagodzenia ekstremistycznych nastrojów.
Zdaniem "Observera", list Michaela Jay'a wyraźnie wskazuje, że brytyjski MSZ był przekonany o tym, iż polityka zagraniczna Wielkiej Brytanii była powodem radykalizacji nastrojów wśród społeczności muzułmańskiej.
Po zamachach w Londynie 7 lipca, w których zginęły 52 osoby, brytyjski rząd, w tym minister spraw zagranicznych Jack Straw, wielokrotnie podkreślał, że Irak nie może być żadnym usprawiedliwieniem dla terrorystów.
Anna Widzyk