MSZ o wizycie Milinkiewicza w Polsce i sesji RE
Mińsk skrytykował wizytę w Polsce wspólnego kandydata białoruskiej opozycji demokratycznej na prezydenta Aleksandra Milinkiewicza. Zapowiedział też, że będzie śledzić, jak Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy odniesie się do sprawy tajnych więzień CIA w Europie.
26.01.2006 14:00
P.o. rzecznika białoruskiego MSZ Andrej Papou oświadczył, że przyjmowanie przez polskie władze i wspieranie jednego z kandydatów w marcowych wyborach prezydenckich na Białorusi jest ingerencją w wewnętrzne sprawy tego kraju. Według niego, jeśli Warszawa nadal będzie prowadziła taką politykę, będzie to świadczyło, że nie chce "konstruktywnego i pragmatycznego dialogu" z Białorusią.
Białoruskie media, które w ogóle nie informują o opozycyjnych kandydatach na prezydenta i nie podają nawet ich nazwisk, konsekwentnie przemilczały wizytę Milinkiewicza. Białorusini mogli się o niej dowiedzieć jedynie z niezależnych portali internetowych, nadających z zagranicy stacji radiowych lub telewizji Euronews, dostępnej na kablówce.
Na pytanie o tematykę białoruską na posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Papou oświadczył, że o wiele lepszy efekt niż dyskusja o Białorusi miałaby debata o tym, jak RE buduje partnerskie stosunki z Mińskiem.
Według Papoua, "nikt nie ma wątpliwości", że "centralnym zagadnieniem porządku obrad na sesji" Zgromadzenia Parlamentarnego RE jest sprawa tajnych więzień CIA na terytorium "całego szeregu państw europejskich". Dla Mińska - jak podkreślił Papou - potraktowanie tej kwestii będzie sprawdzianem RE na "demokratyczność, gotowość pryncypialnej obrony swoich wartości", gdyż sprawa dotyczy "brutalnego naruszania praw człowieka w krajach, które przywykły uważać się za wzorce demokracji".
Bożena Kuzawińska