MSWiA i Mesko SA wytłumaczą się za amunicji
Minister spraw wewnętrznych i administracji
oraz zarząd zakładów metalowych Mesko SA wspólnie odpowiedzą na
zarzuty "Super Expresu", dotyczące rzekomo złej jakości amunicji
do pistoletów, w które uzbrojona jest policja - zapowiedział
prezes Mesko Piotr Mazurek.
09.09.2003 | aktual.: 09.09.2003 17:21
Piątkowy "Super Express" napisał, że "Komenda Główna Policji kupuje kiepską amunicję i naraża życie policjantów". "Po naszej interwencji - zaznaczyła gazeta - minister Krzysztof Janik zapowiada, że wkrótce wycofa ją z użytku."
Prezes Mesko poinformował we wtorek, że spotkał się z ministrem spraw wewnętrznych i administracji i wspólnie uzgodnili treść stanowiska, które w najbliższych dniach zostanie w tej sprawie przekazane opinii publicznej. Ze swej strony prezes nazwał publikację "Super Expressu" "stekiem bzdur" i powiedział, że "Mesko rozważa dodatkowo inne działania, w tym prawne, w stosunku do 'Super Expressu'".
Prezes Mazurek przyznał, że podczas poniedziałkowego spotkania z szefem resortu spraw wewnętrznych zapadła decyzja o powołaniu zespołu ekspertów, którzy mają ocenić jakość amunicji zakupionej przez policję. Do eksperckiego gremium wejdą przedstawiciele Mesko, Wojskowego Instytutu Uzbrojenia i Komendy Głównej Policji.
Według anonimowych informatorów "Super Expressu", w policji "huczy", że "szefowie i politycy wystawiają policjantów na śmierć". Jak podał autor publikacji, "na każde sto strzałów ze służbowej amunicji, której setki tysięcy sztuk zakupiła policja w zakładach Mesko w Skarżysku Kamiennej, od czterech do ośmiu to niewypały! A przecież w decydującym momencie, podczas starcia z bandytą, może zabraknąć czasu, by przeładować broń" - zwrócił uwagę dziennikarz "SE".
"Co się stało z tą amunicją, że ona czasami w 'glockach' (typ pistoletu) tak działa jak działa, to sprawa bardzo obszerna" - powiedział prezes Mazurek. "Bulwersuje nas jednak to, że oskarża się Mesko, iż z jego winy zginęli policjanci w Magdalence. Tym bardziej, że tam w ogóle nie było amunicji Mesko" - podkreślił.
Prezes Mazurek wyjaśnił, że mające 80-letnią tradycję zakłady metalowe w Skarżysku produkują amunicję na podstawie zatwierdzonych dokumentów technicznych i zgodnie z przyjętymi w państwie warunkami. Z kolei odbiorem tej produkcji zajmuje się kompetentne przedstawicielstwo resortowe - dodał.
W opinii szefa sekcji krajowej "Solidarności" zakładów przemysłu obronnego Stanisława Głowackiego, artykuł "Super Expressu" ma znamiona tekstu sponsorowanego przez ludzi nieżyczliwych skarżyskiej fabryce. "Mesko jest w przededniu podpisania dużego kontraktu na wieloletnie dostawy amunicji dla policji. Może to komuś przeszkadza" - oświadczył związkowiec.