Mróz zabił w Polsce 150 osób
Z powodu wyziębienia organizmu zmarło tej zimy w całym kraju 150 osób, z czego 10 osób - w ostatnią niedzielę - wynika z policyjnych statystyk. Utrzymujący się w poniedziałek silny mróz spowodował liczne utrudnienia w komunikacji i awarie sieci ciepłowniczych. Z powodu mrozu odwołano też zajęcia w wielu szkołach.
W niedzielę w gminie Moskorzew (Świętokrzyskie) znaleziono ciało 24-latka z Sosnowca (Śląskie). Mężczyzna przyjechał do swojej dziewczyny - mieszkanki gminy Moskorzew. W sobotę wybrali się na dyskotekę. W nocy, gdy wracali z zabawy, rozdzielili się. Ciało chłopaka znaleziono w niedzielę po godz. 14 w polu w pobliżu miejscowości Chlewice.
Sekcja zwłok ustali, co było przyczyną śmierci 49-letniego mężczyzny, którego rodzina znalazła w niedzielę rano przy schodach do domu w miejscowości Bronina w gminie Busko-Zdrój. Nie wiadomo jeszcze, czy powodem śmierci było wychłodzenie organizmu, czy mężczyzna np. przewrócił się i uderzył w głowę.
Przed własnym domem znaleziono też w poniedziałek rano ciało 45-letniego mieszkańca Słabuszowic w gminie Lipnik (Świętokrzyskie). Mężczyzna, który mieszkał samotnie, prawdopodobnie zmarł z wychłodzenia.
W ciągu minionego weekendu doszło też do zamarznięcia na Śląsku - 42-letniego mężczyznę znaleziono w niedzielę przed jego własnym domem.
Troska mieszkańca i szybka reakcja policji uratowała natomiast życie 69-letniemu mężczyźnie z Latowic (Wielkopolska), który zasnął w nieogrzewanym pomieszczeniu. Zawiadomiony przez jednego z mieszkańców tej miejscowości patrol policji zastał śpiącego staruszka, w pokoju gdzie panowała minusowa temperatura. W mieszkaniu nie ma prądu, brakuje opału. Mężczyznę zabrano do pobliskiego Domu Pomocy Społecznej w Psarach, gdzie udzielono mu pomocy.
Niskie temperatury stały się przyczyną wielu pożarów, spowodowanych przez mieszkańców, dogrzewających się niesprawnymi urządzeniami. W woj. podlaskim od czwartku miało miejsce 50 takich pożarów. Zginęła w nich jedna osoba. Ostatniej nocy spłonęły też dwa budynki mieszkalne w gminie Iwaniska (Świętokrzyskie) - nikt nie ucierpiał.
Utrzymujące się mrozy są też przyczyną awarii sieci ciepłowniczych. Problemy z ogrzewaniem mają w poniedziałek mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego i Opoczna. Trwa też usuwanie awarii w miejscowości Gruszka w gminie Zagnańsk (Świętokrzyskie), gdzie mieszkańcy zgłosili brak dopływu gazu. Gazownicy podejrzewają, że mógł zamarznąć zawór.
W związku z mrozem utrudniona jest też komunikacja. Trudne warunki drogowe panują od rana w poniedziałek w woj. dolnośląskim, gdzie rano odnotowano minus 20 st. Celsjusza. Drogi są tam czarne i odśnieżone, ale jest bardzo ślisko. Policja apeluje do kierowców o bardzo powolną jazdę i zachowanie należytej ostrożności.
Na Podkarpaciu w poniedziałek rano przejezdne były wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie, jednak miejscami było ślisko. Na większości dróg leży cienka warstwa zajeżdżonego śniegu, tworzą się koleiny.
Na Lubelszczyźnie z powodu mrozu nie wyjechało w poniedziałek wiele autobusów. Głównym problemem jest zamarzanie paliwa. W Lublinie od godziny piątej rano w poniedziałek odwołano ponad 30 kursów. W Biłgoraju i w Zamościu - po ponad 20, w Białej Podlaskiej - siedem. Pozostałe wyjeżdżają z opóźnieniem.
PKS w Puławach odwołał pięć kursów dalekobieżnych, m.in. do Łodzi Torunia, Częstochowy. Dyspozytorzy podają, że z powodu wysokich mrozów w autobusach nie wytrzymują akumulatory, psują się instalacje elektryczne i układy hamulcowe.
W lubelskim Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym nie wyjechało 10 autobusów i trzy trolejbusy. Przerwy i opóźnienia występują też na większości linii tramwajowych i autobusowych na Śląsku. Tramwaje zrywają obciążoną lodem i silnie naprężoną trakcję, blokują się też pod wpływem mrozu zwrotnice. Autobusom zamarzają układy paliwowe i hamulcowe. Z 750 autobusów na trasy nie wyjechało rano z tego powodu około 150 pojazdów. Większość głównych dróg na Śląsku jest czarna i sucha. Lokalnie mogą występować oblodzenia, a na bocznych drogach lodowe koleiny. Utrudnienie mogą stanowić stojące na jezdniach i poboczach pojazdy, głównie ciężarówki, którym zamarzło paliwo.
Na Pomorzu wszystkie drogi były w poniedziałek przejezdne. Nawierzchnie tras krajowych w północnej części regionu są czarne, a w niektórych miejscach w innych rejonach województwa jazdę miejscami utrudnia warstwa zajeżdżonego śniegu; jest ślisko.
W Lubuskiem wszystkie trasy krajowe mają nawierzchnie czarne i suche. Lokalnie ślisko jest na drogach wojewódzkich i lokalnych. Tam kierowcy mogą napotkać oblodzenie i zjeżdżoną warstwę śniegu.
Trudne warunki panują w całym paśmie Bieszczad. W górnych partiach obowiązuje drugi, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego. Zagrożenie dotyczy zawietrznych szczytów w masywach Tarnicy, Szerokiego Wierchu oraz Wielkiej i Małej Rawki.
Z powodu silnych mrozów coraz więcej gmin decyduje się na czasowe zawieszenie zajęć w szkołach. Lekcje odwołano m.in. w wielu szkołach w regionie kujawsko-pomorskim. Dotyczy to przede wszystkim południowej części województwa, gdzie notuje się najniższe temperatury. Zawieszono też zajęcia w niektórych szkołach w Lubuskiem, szkół nie trzeba zamykać natomiast na Podlasiu, gdzie od poniedziałku rozpoczęły się ferie.