Możliwy kolejny atak na Odessę? Wzmożone działania okupantów wokół Wyspy Węży
Rosyjscy okupanci mogą przygotowywać się do kolejnego zmasowanego ataku na obwód odeski? Jak alarmuje ukraińskie Dowództwo Operacyjne Południe, w obrębie Wyspy Węży zaobserwowano wzmożony ruch jednostek wroga.
- Najeźdźcy rozmieścili na Wyspie Węży zmodernizowane systemy rakiet przeciwlotniczych, stacje walki elektronicznej i inną broń, która mogłaby zapewnić osłonę ewentualnego desantu lub zmasowanego ostrzału Odessy i okolic miasta - powiedział w środę rzecznik Dowództwa Południe Władysław Nazarow.
- Rosyjskie okręty nadal blokują porty oraz intensyfikują działania wokół Wyspy Węży. Rozmieszczenie na niej sprzętu wskazuje na zamiar ochrony wrogich okrętów - przekazał Nazarow.
Możliwy desant na Odessę? Ukraińskie dowództwo ostrzega
Według ukraińskich dowódców jednak nie wskazuje to bezpośrednio na zamiar przypuszczenia ataku na Odessę, jednak nie jest to niemożliwe.
Dowództwo Południe ostrzega też, że jedną z możliwości jest również podjęcie próby wyjścia dywersantów na położony nad Morzem Czarnym brzeg lub w pobliżu ujścia Dunaju, jak też ostrzały rejonów nabrzeżnych.
Okręty z pociskami manewrującymi w okolicach Odessy
Jak z kolei przekazał za pomocą komunikatora Telegram szef odeskiej administracji wojskowej Serhij Bratczuk, oddziały rosyjskiego okupanta prowadzą intensywne "rozpoznanie lotnicze w rejonie Odessy"
"Największe zagrożenie przedstawiają samoloty oraz okręty przenoszące pociski manewrujące Kalibr" - napisał.
Przypomnijmy, że we wtorek w kierunku Wyspy Węży Rosja skierowała trzy nowe okręty wojenne Floty Czarnomorskiej. Z kolei na zaanektowany w 2014 roku przez Rosję Krym wysłano dwa bataliony zestawów rakietowych S-300.
Zobacz też: Trudna sytuacja w obwodzie ługańskim. "Siewierodonieck to ostatni ukraiński bastion"
Źródło: Telegram/PAP
Przeczytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski