Możesz być podglądany. Obrazy z kamer z całego świata udostępnione na stronie internetowej
Na stronie internetowej korzystającej z rosyjskich serwerów wyświetlają się tysiące obrazów z podłączonych do sieci kamer przemysłowych, a nawet tzw. elektronicznych niań z całego świata - alarmują brytyjskie media. Znajduje się tam także lista 117 transmisji z Polski.
Sklep w Chorzowie, ulica w Jarosławiu, magazyn w Dąbrowie Górniczej, biuro w Gdyni, a nawet sypialnia starszej osoby w jednym z miast w woj. śląskim - to niektóre obrazy z Polski wyświetlające się na stronie, której nazwy - ze względu na poszanowanie prywatności właścicieli kamer - nie podajemy. Część wydaje się być pojedynczymi, nieruchomymi klatkami, inne są pełnymi, choć wolnymi, transmisjami. Kilka z nich powtarza się lub jest z tego samego miejsca, ale różnych kamer.
Znaleźć można nie tylko lokalizacje z Polski, ale wielu innych państw z całego świata. Najwięcej transmisji ma pochodzić ze Stanów Zjednoczonych - niemal 5 tys.
Jak hakerzy przechwytują obraz z prywatnej kamery? Częściową odpowiedź można znaleźć na tej samej stronie, która udostępnia transmisje. "Właściciele tych kamer używają domyślnego hasła, z niewiadomych powodów" - czytamy. Winne mogą być także ustawienia publicznych adresów sprzętu oraz stosowanie prostych do złamania haseł. Listy najczęściej wybieranych przez użytkowników haseł są dostępne w internecie.
Twórcy strony, o której głośno zrobiło się w brytyjskich mediach, podają, że widok z naszej kamery przestanie być na niej dostępny, jeśli po prostu zmienimy hasło do naszego systemu podglądu.
Warto pamiętać o podstawowych działaniach, by zabezpieczyć się przed podobnymi sytuacjami: aktualizacji oprogramowania danego sprzętu; używaniu silnych haseł; okresowej zmianie hasła; stosowaniu odpowiednich zabezpieczeń (programy antywirusowe, firewall, VPN itd.).
Źródła: BBC News, WP.PL.