Może była rakieta, ale nie ukraińskiej armii
W ostatnich dniach na Ukrainie nie prowadzono
manewrów wojskowych z użyciem rakiet - powiadomił w czwartek
rzecznik prasowy ministerstwa obrony Ukrainy Kostiantyn Chiwrenko.
05.07.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11
Oświadczenie nastąpiło po tym, jak załoga samolotu izraelskich linii lotniczych El Al poinformowała, że ich samolot podczas przelotu nad Ukrainą został zaatakowany w czwartek wieczorem rakietą.
Minister Chiwrenko powiedział, że informacja o ostrzelaniu izraelskiego samolotu jest sprawdzana.
Jedyne, co mogę na razie stwierdzić, to to, że nasze wojsko nie prowadziło ćwiczeń z użyciem rakiet. O całej sprawie dowiedziałem się z doniesień agencyjnych - podkreślił Chiwrenko.
Jak podały ukraińskie media, pilot samolotu izraelskich linii lotniczych El Al, przelatując minionej nocy w okolicach Dniepropietrowska, zauważył zbliżającą się w ogromnych tempie rakietę, a potem wybuch z prawej strony samolotu. Nikomu nic się nie stało, a samolot bezpiecznie wylądował w Moskwie, dokąd leciał z Tel Awiwu.
Miejscowe agencje przypominają, że w październiku ubiegłego roku podczas manewrów na Krymie ukraińska rakieta trafiła w rosyjski samolot pasażerski, który przelatywał nad Morzem Czarnym. MON Ukrainy długo zaprzeczał, jakoby to ukraińska rakieta była przyczyną tragedii, potem jednak podejrzenia potwierdziły się. Zginęło wówczas 78 osób - głównie obywateli Izraela. (and)