Mówili, że się nie da... zaskakująca odpowiedź B.Klicha
Przedstawiciele rządu wielokrotnie zapewniali, że przy badaniu katastrofy smoleńskiej nie można było zastosować polsko-rosyjskiej umowy z 1993 roku. Tymczasem okazuje się, że komisja Jerzego Millera została powołana m.in. w oparciu o ten dokument - czytamy na stronie internetowej "Wprost".
Wynika to z pisma, do którego dotarł "Wprost, a jakie zostało wysłane przez byłego szefa MON Bogdana Klicha do mec. Rafała Rogalskiego, pełnomocnika części rodzin ofiar smoleńskich.
W skierowanej odpowiedzi na pytanie o podstawę prawną działania komisji Jerzego Millera, Klich wyjaśnia: "Powołanie Komisji nastąpiło zgodnie z § 6 ust. 2 rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej z dnia 26 maja 2004 r. w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (...) w związku z artykułem 11 Porozumienia między Ministerstwem Obrony Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej a Ministerstwem Obrony Narodowej Federacji Rosyjskiej (...) podpisanego dnia 14 grudnia 1993 r."
Przedstawiciele rządu wielokrotnie zapewniali, że przy badaniu katastrofy nie można było zastosować umowy z 1993 r. Sam Bogdan Klich powołując się w piśmie na artykuł 11 stwierdza, że wyjaśnianie katastrofy "prowadzone będzie wspólnie przez właściwe organy polskie i rosyjskie". Tymczasem katastrofa smoleńska była badana oddzielnie przez Polaków i Rosjan.