Mount Everest - Szerpowie w lawinie, Polacy bezpieczni
Trwa akcja ratunkowa po zejściu potężnej
lawiny na Przełęczy Północnej Mount Everestu. Śnieg zabrał
Szerpów. Jeden jest ciężko ranny, a drugi poturbowany. Łódzcy
alpiniści - 74-letni Jerzy Michalski i jego 32-letni syn Paweł są
bezpieczni w bazie głównej.
27.09.2005 | aktual.: 27.09.2005 13:59
Jak poinformowała firma sponsorująca wyprawę, lawina, będąca wynikiem intensywnych opadów śniegu, została podcięta w trakcie kończenia prac nad poręczowaniem drogi na 7000 m. W związku ze stratą Szerpów i bardzo złymi warunkami pogodowymi musimy zakończyć ekspedycję i nasz cel odłożyć na wiosnę przyszłego roku - powiedział Paweł Michalski.
W momencie zejścia lawiny Jerzy i Paweł Michalscy byli w bazie głównej, szykując się do powrotu do położonej wyżej bazy ABC. Obecnie zagrożenie lawinowe jest nadal bardzo poważne, gdyż opadła tylko dolna część śnieżnej pokrywy. Pozostała część utrzymuje się powyżej drogi podejścia na Przełęcz Północną, grożąc w każdej chwili osunięciem.
Gdyby polscy alpiniści zrealizowali swój plan, byliby pierwszą na świecie parą (ojciec-syn), która zdobyłaby zarówno najwyższą górę świata (8850 m), jak i Koronę Ziemi - siedem najwyższych szczytów na wszystkich kontynentach. Ponadto Jerzy Michalski byłby najstarszym zdobywcą Everestu oraz Korony Ziemi.