"Motywem zabójstw ‘łowców skór’ była szalona pogoń za pieniędzmi"
Szalona, nieprawdopodobna pogoń za pieniędzmi pochodzącymi od zakładów pogrzebowych za informacje o zgonach pacjentów była motywem zabójstw - przekonywał oskarżyciel w procesie "łowców skór" prok. Robert Tarsalewski. Przed Sądem Okręgowym w Łodzi prokurator domagał się dożywocia dla b. sanitariuszy pogotowia
27.11.2006 | aktual.: 27.11.2006 18:00
Na ławie oskarżonych zasiada dwóch b. sanitariuszy i dwóch b. lekarzy łódzkiego pogotowia ratunkowego. Prokurator mówił o poszlakach i dowodach, które pozwoliły oskarżonych postawić przed sądem m.in. o statystykach wskazujących na duża liczbę niewytłumaczalnych zgonów w zespołach, w których jeździli oskarżeni oraz o tym, że pobierały one duże ilości pavulonu, a recepty na ten lek zwiotczający mięśnie fałszowali obaj sanitariusze.
Dwaj b. sanitariusze Andrzej N. i Karol B. oskarżeni są o zabójstwa w latach 2000-2001, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w sumie pięciu pacjentów (Karol B. - jednego), którym mieli podać preparat zwiotczający mięśnie - pavulon. Przed sądem obaj nie przyznali się do popełnienia zbrodni, chociaż N. w trakcie śledztwa przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Dwaj lekarze: Janusz K. i oskarżeni są o narażenie łącznie 14 pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne doprowadzenie do ich śmierci oraz branie łapówek od zakładów pogrzebowych. Obaj nie przyznają się do winy.
Prokurator Robert Tarsalewski wnioskował o uznanie dwóch b. sanitariuszy za winnych zabójstwa - w przypadku Andrzeja N. czterech pacjentów, a Karola B. - jednej osoby, którym podali lek zwiotczający mięśnie - pavulon.
Oskarżyciel wnioskował także o zastosowanie wobec nich na 10 lat zakazu wykonywania zawodu związanego z leczeniem pacjentów i pozbawienia na 10 lat praw publicznych.
Dla lekarza Janusza K. prokurator domaga się kary 10 lat pozbawienia wolności, a dla drugiego z lekarzy Pawła W. - ośmiu lat więzienia. Oskarżyciel chce, aby sąd uznał ich za winnych narażenie pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne doprowadzenie do ich śmierci; w przypadku Janusza K. - 10 pacjentów, a Pawła W. czterech osób.
Prokurator chce także, aby sąd na 10 lat zakazał obu lekarzom wykonywania zawodu.
Prokurator przypomniał, że przesłuchiwany kilkadziesiąt razy w śledztwie N. przyznał się do podawania pacjentom pavulonu. Oskarżony przyznał, że uśmiercał pacjentów, aby uzyskać więcej pieniędzy od zakładów pogrzebowych za informacje o zgonach. Ci ludzie przyjeżdżali po to, aby nie udzielać pomocy, bo nie opłacało się im ratować pacjentów - powiedział prokurator.
N. w śledztwie wskazał także sanitariusza Karola B., jako drugą osobę, która fałszowała receptariusze i podawała pavulon, pacjentom. Prokurator omawia poszczególne przypadki zgonów, objęte aktem oskarżenia.