Moskwa: nie ma bomby w McDonaldzie
Fałszywy okazał się alarm bombowy, który w poniedziałek rano spowodował ewakuację klientów z restauracji McDonalda w centrum Moskwy.
Służby bezpieczeństwa działały na podstawie otrzymanej telefonicznie informacji, iż w jadłodajni przy Placu Puszkina, w pobliżu stacji metra, podłożony został ładunek wybuchowy.
Na miejsce natychmiast wysłano wozy straży pożarnej, ekipy ratownicze, milicję z psami wyszkolonymi do poszukiwania ładunków wybuchowych i karetki pogotowia. Ewakuowano ponad 100 osób - klientów i personel restauracji.
Po ponad godzinie, kiedy okazało się, że alarm był fałszywy, akcję odwołano. Trwa ustalanie numeru telefonu, z którego dzwoniono z doniesieniem o bombie. Według rosyjskiego prawa sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.
15 osób zginęło, a 59 zostało rannych w wyniku sobotniego zamachu zamachu terrorystycznego podczas koncertu na moskiewskimi lotnisku Tuszyno. Sprawczyniami były najprawdopodobniej dwie Czeczenki, które wysadziły się w powietrze